Wersja Gazety Wyborczej

Już z lektury wstępnych akapitów artykułów relacjonujących spór wynika czarno-biały obraz: Kuria chce zamknąć szkoły, żądając wygórowanego czynszu, dzielni uczniowie i bliżej niesprecyzowane władze stają w obronie:

- Absolwenci, nauczyciele i wszyscy uczniowie "ósemki" przeszli w demonstracji przez centrum Poznania.

- Chcemy pokazać, że szkoła to nasz drugi dom i nie można jej tak po prostu zabrać - mówili. (GW, 25.03.2009)

- Poznańska szkoła muzyczna przy ul. Głogowskiej znalazła się w podobnej sytuacji jak VIII LO. Ministerstwo Kultury nie zgadza się na wysoki czynsz, jakiego żąda kuria. Uczniowie planują akcję. (GW, 27.03.2009)

Artykuły podkreślają obojętność Kościoła na potrzeby młodych ludzi:

- Dlaczego do dziś abp Stanisław Gądecki nie spotkał się z uczniami VIII LO? (29.03.2009)

- Na koncercie uczniów nie pojawił się nikt z przedstawicieli Kościoła. Podczas mszy świętych w całym mieście księża odczytali za to kolejne, drugie już oświadczenie kurii. (29.03.2009)

pazerność:- Kuria za "ósemkę" może żądać, ile zechce. Ale miasto musi wynajmować Kościołowi budynki na szkoły tanio? - Prowadzenie szkół jest obowiązkiem miasta, a nie Kościoła - uważa reprezentujący kurię mecenas Mikołaj Drozdowicz. (23.03.2009)

karmiąc czytelników plotkami, a także sugerując iż Kościół kłamie:Archidiecezja poznańska zażądała 1,8 mln zł od miasta za wynajem budynku, w którym mieści się VIII LO (23.03.2009)- Kredyty, za które ks. Piotrowski zbudował szkołę, zostały do 1939 roku w znacznej części spłacone - napisała poznańska kuria w liście do "drogich Ósemkowiczów". Niestety mija się z prawdą. (24.03.2009)

Nieco historii

Sporny teren przy ul. Głogowskiej w Poznaniu przed II Wojną Światową należał do ks. Czesława Piotrowskiego, który wybudował tam prywatną szkołę katolicką. Aby wypełnić to, co uważał za swą życiową misję - stworzenie szkoły oferującej wykształcenie na najwyższym poziomie, wychowującej w duchu wartości chrześcijańskich zaciągnął szereg kredytów, za które wziął osobistą odpowiedzialność i które w większości do roku 1939 spłacił.

– Wypowiedzi niektórych oponentów Kurii, iż budynek szkoły powstał za pieniądze rodziców uczniów, którzy przed wojną się w niej uczyli, są zatem w pewnym sensie prawdziwe. To trochę tak, jak gdyby dzisiaj studenci którejś z elitarnych prywatnych uczelni domagali się udziału we własności należących do niej nieruchomości tylko dlatego, że przez pewien czas płacili za naukę – mówi mecenas Mikołaj Drozdowicz, prawnik, który reprezentował archidiecezję przed sądem w sprawie zwrotu własności nieruchomości.

Pieniądze na spłatę kredytu pochodziły także od prywatnych darczyńców. To właśnie księdzu Piotrowskiemu, a nie komu innemu, przekazano bezzwrotne z natury rzeczy darowizny i daniny na konkretny cel, jakim była prywatna szkoła katolicka. Jak pisze Adam Suwart w Przewodniku Katolickim:

- Należy zwrócić uwagę, iż z moralnego punktu widzenia ksiądz Piotrowski „spłacił” wszelkie swoje długi, chociażby z uwagi na to, iż władze PRL zabrały mu oprócz nieruchomości przy ul. Głogowskiej także inny majątek, który bezpowrotnie przeszedł na własność Skarbu Państwa.

W okresie okupacji niemieckiej szkoła została zmieniona na kwatery okupanta, po wojnie ks. Piotrowski z własnych środków odbudował częściowo budynek, jednak przymusowo i bezprawnie ulokowała się tam Milicja Obywatelska. Choć wyrok z roku 1946 przyznał, iż prawowitym właścicielem jest ksiądz Piotrowski, został on wywłaszony w roku 1956. Później władze ulokowały w budynku szkoły ks. Piotrowskiego państwowe VIII LO. Obok powstała szkoła muzyczna.

Do końca życia ks. Piotrowski walczył z władzami komunistycznym i nie pogodził się z bezprawiem. Krótko przed śmiercią ustanowił swoim spadkobiercą archidiecezję poznańską, licząc na to, iż być może archidiecezji uda się odzyskać zagrabione mienie.

Archidiecezja wywiązała się ze swego zobowiązania wobec księdza Piotrowskiego, uzyskując we wrześniu 2008 roku potwierdzenie prawa własności do budynków szkół przy Głogowskiej i gruntów, na których one stoją.

Stroną w sporze było miasto Poznań (nie szkoły), a procesy ciągnęły się przez ponad 17 lat. Warto podkreślić, że sprawa przeszła przez wszystkie instancje, miasto odwoływało się od kolejnych wyroków. Od 2005 roku Kuria Metropolitalna kierowała zarówno do szkół jak i władz miejskich pisma, zapewniające iż nie ma zamiaru likwidować placówek edukacyjnych i prosząc o negocjacje w tej sprawie.

Mecenas Drozdowicz uzupełnia obraz konfliktu: - Dopiero po ostatniej swojej porażce przed Naczelnym Sądem Administracyjnym we wrześniu 2008 r., władze miasta zdecydowały się powołać zespół negocjacyjny, który po raz pierwszy spotkał się z przedstawicielami Kurii w styczniu 2009 r. (!), i którego jedynym jak dotąd „osiągnięciem” było żądanie, aby archidiecezja udostępniła budynek miastu za darmo i to na kilkadziesiąt lat.

Czy miastu naprawdę zależy na dobru uczniów?

ks. kan. Henryk Nowak, ekonom archidiecezji poznańskiej wyjaśnia:

– Wpierw trzeba powiedzieć, że rozmowy, które się toczyły były poufne, więc żadna kwota nie powinna była paść. Miasto oczekiwałoby użyczenia budynku i to na kilkadziesiąt lat. Doświadczenie mówi jednak, że tego rodzaju umowy prowadzą zazwyczaj do kompletnej dewastacji mienia. Na to nie możemy sobie pozwolić.Jedyna propozycja związana z wynajmem, jaką aktualnie otrzymaliśmy ze strony Miasta to kwota 2 zł rocznie za metr kwadratowy budynku i 50 groszy rocznie za grunt. Nie było w ogóle mowy o remontach, inwestycjach czy chociażby utrzymaniu administratora i dozorcy budynku. To są koszty, które spadają na właściciela nieruchomości. Mamy ponadto do czynienia z podatkiem, o którym nikt nie wspominał. Szkoła ma prawo być z niego zwolniona, ale jak dotąd nie ma w tej kwestii żadnych decyzji. My natomiast bez pisemnej decyzji nie możemy dalej działać.

Miasto najwyrażniej nie identyfikuje się z problemami prowadzonej przezeń szkoły. Władze, twierdząc, iż nie stać je na płacenie czynszu, w tym samym czasie – co wynika z zapisów budżetu miasta – przeznaczają blisko trzysta pięćdziesiąt milionów złotych na budowę stadionu, którego rzeczywistym głównym beneficjentem jest prywatna spółka prowadząca klub Lech Poznań.

Dziwaczna polityka zarządzania gruntami miejskimi ciągnie się zresztą już od szeregu lat - czego najlepszym przykładem jest przypadek odsprzedania Janowi Kulczykowi za symboliczną kwotę sporego obszaru gruntu w centrum miasta. Obecnie znajduje się tam potężny kompleks handlowy "Stary Browar" na terenie odsprzedanym jako tereny zielone z przeznaczeniem na park. Jak orzekł wyrok Sądu Okręgowego z marca 2008, miasto straciło na tej transakcji 7 milionów złotych. Według prokuratury teren wart był 13 milionów złotych. Sąd apelacyjny uchylił wyrok w listopadzie 2008, sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia w sądzie pierwszej instancji.

Kuria odstępuje miastu teren - ale to nie powód by zakończyć bój z Kościołem

Ostatnie wieści to zgoda Kurii Metropolitalnej na zamianę - zamiast terenów przy ul Głogowskiej otrzyma inne. Co jednak znajdujemy w artykule Gazety Wyborczej?

- To nie koniec boju o pieniądze - SLD twierdzi, że kuria żąda 30 mln zł za korzystanie z budynku w poprzednich latach SLD twierdzi, że kuria żąda 30 mln zł za korzystanie z budynku w poprzednich latach (GW 31.03.2008)

SLD zapowiada szeroką akcję plakatową o haśle przewodnim: "1,8 mln zł dla kurii za wynajęcie budynku VIII LO? Prawdopodobnie najdroższa znana nam interpretacja Biblii!!!" Jest to główna treść artykułu, zakończonego cytatem z pana Lewandowskiego z SLD: "Nie jesteśmy przeciwko Kościołowi, a przeciwko obłudzie."

Manipulowana młodzież

Plotki o zaporowym czynszu i pogłoski o zamknięciu szkół przez Kurię wprowadziły silny niepokój wśród uczniów szkół przy ul. Głogowskiej. Powstał Uczniowski Komitet Obrony Szkoły, specjalna strona internetowa, propozycja zakupu koszulek i chust z napisem „Ratuj VIII LO” oraz bulwersującym rysunkiem zaciśniętej pięści.

20 marca został zorganizowany "czarny marsz" na który przybył zastępca prezydenta Miasta Poznania Maciej Frankiewicz z innymi urzędnikami, udzielając obszernych "informacji" na temat wygórowanych żądań finansowych Kościoła i zapewniając, że miasto robi wszystko by uratować szkoły.

Na "naszej klasie" i wielu portalach internetowych pojawiają się wezwania typu: "Czarna mafia precz". Gdy wczytać się w prowadzone dyskusje widać jednak, że najbardziej agresywne poglądy wygłaszają osoby nie mające nic wspólnego ze sprawą. - Księżula nie pamiętają ich właściwego miejsca sprzed roku 1989 (a właściwie jeszcze o kilka...naście wcześniejszego). Choć wisi mi i powiewa co stanie się z ósemką, uważam, że sprawa jest warta stosownego nagłośnienia. - pisze jeden z internautów najczęściej zabierających głos w dyskusji na "naszej klasie"

- Polecam artykuł "xxx" w tygodniku NIE nr XXX str. XXX Tojuż drugi ogólnopolski tygodnik, który zainteresował się i szeroko opisuje problem wokół VIII LO. - nawołuje inny internauta (xxx - cenzura portalu fronda.pl w celu uniknięcia niepotrzebnej reklamy).

Z kolei ks. Daniel Wachowiak, katecheta VIII LO mówi:

- Ani wśród uczniów, ani nauczycieli żadnego, naprawdę żadnego antyklerykalizmu nie widziałem. To są często osoby bardzo zaangażowane w Kościele, w swoich parafiach. I za to Panu Bogu dziękuję. (...) Póki co, nie czuję się wśród uczniów jak intruz, który przychodzi do szkoły i uczniowie go odrzucają. Widzę, że im w tej trudnej sytuacji zależy na coraz lepszej relacji z Panem Bogiem. Oni naprawdę coraz lepiej rozumieją, że też są Kościołem. Bo Kościół jest Świętym Kościołem, ale też Kościołem grzesznych ludzi.

Jak pisze pan Adam Suwart z Przewodnika Katolickiego:

- Trudno nie odnieść wrażenia, że uczniowie VIII LO stali się ofiarami dezinformacji, której konsekwencją jest obecny stan niepokoju o dalsze losy szkoły. Zaskakujące jest to, że władze miasta zamiast przygotować się do zaradzenia tej sytuacji, decydują się na wykorzystanie zrozumiałej psychologicznie frustracji uczniów, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za podległą im placówkę, i zepchnąć ją na właściciela obiektu, który z kolei odpowiedzialny jest za jego infrastrukturę.Odmawianie Kościołowi prawa do zarządzania swoimi dobrami, nawiązuje do praktyk istniejących w Polsce w latach 1945-1989, których ofiarą był m. in. ksiądz Czesław Piotrowski, deklarowany przez znaczną część wspólnoty VIII LO, jako jej nieformalny patron.

Bogna Białecka/ Przewodnik Katolicki/ GW Poznań

najnowsze relacje przeczytaj tutaj

/