Uniwersytet w zdominowanym przez lewackie władze Hamburgu wprowadził jako pierwsza uczelnia wyższa w Niemczech kodeks religijny. Określono w nim sposoby praktykowania i manifestowania wiary przez studentów w murach uniwersyteckich. Kodeks nie zakazuje przy tym noszenia burek. Rektor uczelni prof. Dieter Lenzen przekonuje, że inicjatywa ma na celu umacnianie ,,pełnego szacunku pokojowego współistnienia różnych wyznań''.

Kodeks przewiduje między innymi, że całkowite zasłanianie twarzy przez burkę czy nikab ,,nie jest samo w sobie zakłóceniem''. Uczelnia tłumaczy przy tym, że kodeks ma ograniczyć różne ,,nadużycia'' - chodzi tu na przykład o salafickich kaznodziejów, którzy wzywali na korytarzach uczelni do modlitwy, lub o młodych muzułmanów namawiających kobiety pochodzące z krajów islamskich do noszenia chust. Dodatkowo pewien młody chrześcijanin miał głośno wzywać pomocy Jezusa na korytarzach uczelni.

Studenci mogą przy tym nosić wszystkie symbole religijne i sprawować rytuały, o ile te nie przeszkadzają innym. Dlatego głośne modlitwy są wykluczone, a święta można obchodzić tylko w specjalnym ,,pokoju ciszy'', a nie na korytarzach czy placach uniwersyteckich.

mod/dw.com