Minister Henryk Kowalczyk kierujący resortem środowiska potwierdza odejście od kursu obranego wcześniej przez prof. Jana Szyszko. W rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM Kowalczyk zadeklarował, że Polska zastosuje się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości.

,,Trybunał Sprawiedliwości 20 listopada wydał wyrok. On jest częściowym wyrokiem, natomiast między innymi w tym wyroku była decyzja o zawieszeniu, czyli tzw. zabezpieczeniu, czyli zaprzestajemy wycinki do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia i chcę się do tego dostosować i praktycznie się dostosowaliśmy i przekonujemy Komisję Europejską i Trybunał Sprawiedliwości, że rzeczywiście się zastosowaliśmy'' - powiedział polityk.


Kowalczyk wyjaśnił też, iż do tej pory myśliwi mieli prawo polowania na prywatnym polu czy lesie, ale teraz można już złozyć oświadczenie a potem wystawić tabliczkę informującą o niezgodzie właściciela na polowania.

Mazurek pytał szefa resortu środowiska o sprawę zakazu hodowli zwierząt na futra, co popiera sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. Kowalczyk przyznał, że, tak jak mówił Kaczyński w głośnym spocie, futra nie są dziś konieczne. Zarazem minister nie zadeklarował, czy polski rząd będzie optował za likwidacją ferm zwierząt futerkowych, czy też nie. ,,Moim zdaniem trzeba się nad tym zastanowić'' - powiedział, dodając, że nie ma on jeszcze ,,jednoznacznego'' poglądu.

Jak wyjaśnił sprawa jest złożona, bo chodzi na przykład o utylizację odpadowych części mięsa, którymi dziś żywione są zwierzęta futerkowe.

mod/rmf24.pl