Egipscy salafici pod wodzą szejka Yusufa Burhami odpowiedzieli na to jasno: Jezus jest muzułmaninem i chce szariatu.

Yusuf Burhami jest czołową postacią egipskich salafitów. W odpowiedzi na tezy zawarte w Evangelii Gaudium wydał specjalną fatwę (teologiczną opinię), według której Jezus oczekiwał wprowadzenia szariatu. Duchowny zorganizował też kilka transparentów, które ukazywały takie napisy jak „Jezus jest muzułmaninem”.

Yusus Barhami skomentował słowa z Ewangelii św. Mateusza 22,21: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Muzułmanin stwierdził, że to żadną miarą nie może oznaczać jakiegokolwiek rozdziału religii od państwa. „To jest niemożliwe, żeby Mesjasz, pokój z nim, domagał się takiego rozdziału, jakby mówił, że polityka może być ukształtowana bez szariatu Allaha” – mówił Barhami. „Prawdziwy Jezus”, dodał, „jest zwolennikiem szariatu”.  Zdaniem islamisty przytoczone słowa Jezusa znaczą po prostu, że chrześcijanie i żydzi powinni płacić muzułmanom specjalny podatek.

Muzułmanie – w tym przypadku salafici – znowu pokazali, że nie zależy im na żadnym dialogu między religiami. Są gotowi nawet do skandalicznie nierzetelnych interpretacji Ewangelii po to, by wykazać rzekomą wyższość islamu nad chrześcijaństwem. Jeden z muzułmańskich uczonych z Norwegii, o czym pisała Fronda, krótko uciął pytania o różnice między obiema religiami: „Islam jest prawdą. Chrześcijaństwo nie jest prawdą. To wszystko”.

Pac/katholisches.info