Lewicowy portal „Na temat” w ramach wspierania tęczowej rewolucji powielił doniesienie „Gazety Wyborczej” o kazaniu papieskiego jałmużnika. Adam Nowiński w artykule „Człowiek papieża Franciszka utarł nosa polskim biskupom. On ma inne zdanie ws. osób LGBT” stwierdził, że podczas pielgrzymki na Jasną Górę „bliski współpracownik Franciszka, jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski” swoimi słowami popierał homo rewolucję.

Według lewicowych mediów postawa jałmużnika i papieża mają być odmienne od postawy „wielu hierarchów polskiego Kościoła” którzy „nie akceptuje orientacji seksualnej osób LGBT”, uważają, że tęczowa rewolucja jest „zagrożeniem dla modelu rodziny i samego Kościoła”, widzą pedofilów „nie w swoich szeregach” a wśród pederastów.

Zdaniem lewicowych mediów, gdy papież i jałmużnik wspierają tęczową rewolucję, to przy swoich katolickich homofobicznych poglądach tkwi „arcybiskup Marek Jędraszewski”.

W opinii lewicowego portalu inną niż katolicka opinię ma na temat homo rewolucji „jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski”. Dowodem na to ma być stwierdzenie jałmużnika, „że osoby LGBT" są Kościołem, czy to się komuś podoba, czy nie”, że za pederastów „też umarł Jezus” i sodomitów „trzeba otoczyć szacunkiem i trzeba być z nimi”.

Lewica uważa, że słowa jałmużnika „oddają stanowisko, które zajmuje w sprawie LGBT papież Franciszek. Głowa Kościoła również jest zdania, że osoby o innych orientacjach seksualnych są nieodłączną częścią wspólnoty wiernych”.

Kretyńskie stanowisko lewicy dopatrujące się w wypowiedzi jałmużnika postawy pro gejowskiej wynika z tego, że lewica nie ma choćby minimalnej wiedzy o nauczaniu Kościoła i w wyniku swojej ignorancji fałszywie interpretuje nauczanie katolickie przez pryzmat swoich lewicowych zabobonów i urojeń.

Zgodnie z nauczaniem Kościoła prawie wszyscy grzesznicy katolicy (w tym mordercy, zboczeńcy, złodzieje) są częścią Kościoła. Częścią Kościoła nie są tylko osoby ekskomunikowane (a za sodomię czy gomoryzm ekskomuniki nie ma, podobnie jak za morderstwo czy kradzieże). Częścią Kościoła nie są też osoby niebędące katolikami (w tym osoby bardzo moralne i przyzwoite). Nie ma więc nic rewolucyjnego w stwierdzeniu, że katolik mający szkodliwe dla zdrowia skłonności seksualne jest częścią Kościoła.

Nie ma również nic rewolucyjnego w tym, że Jezus za wszystkich umarł na krzyżu i że Bóg swoje miłosierdzie kieruje do wszystkich. Niestety, wielu jest głuchych na głos Boga i odrzuca Boże miłosierdzie, tak jak sodomici.

Kościół wzywa do szacunku i miłosierdzia wobec wszystkich, w tym i wobec gejów, nazistów, innowierców. Najwyższym wyrazem szacunku i miłości bliźniego jest ukazywanie tego, jak zostać zbawionym, czyli jednoznaczne wskazywanie np. gejom, że homoseksualizm jest grzechem, nazistom - że nazizm jest potępioną ideologią i aby być zbawionym, trzeba wszelkie grzechy odrzucić, w tym i relacje homoseksualne czy nazistowskie poglądy.

Wyrazem katolickiego miłosierdzia jest też uświadamianie pederastom, że relacje homoseksualne są szkodliwe dla zdrowia, a wyrazem katolickiej odpowiedzialności za dzieci - niedopuszczanie homo demoralizacji w szkołach.

Lewica stale wypacza nauczanie katolickie, by szerzyć zło. Tak też jest w przypisywaniu hierarchom katolickim rzekomego poparcia dla homo rewolucji.

Jan Bodakowski