Nie ma ostatnio szczęścia do mediów Szymon Hołownia. Niedawno został rozpoznany jako „Ryszard Cebula” w trakcie swoich wojaży po Polsce, a teraz zawiedli go nawet koledzy i koleżanki ze stacji TVN. Jaki był tego powód?

Okazuje się, że sobotnie wydarzenia związane z powstaniem Partii Republikańskiej, w których to wydarzeniach w centrum polskich mediów – w tym także TVN – znalazł się Adam Bielan, ponieważ swoją obecnością na kongresie zaszczycił obecnych wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

To bardzo nie spodobało się Szymonowi Hołowni, ponieważ nagle wszyscy o nim zapomnieli. Co prawda tym razem nie płakał, jak nad Konstytucją, ale … też to robi wrażenie.

- Wiecie dobrze, że Adam Bielan zrobił swój wielki show w postaci tworzenia teraz przystawki, którą będzie mógł się żywić Jarosław Kaczyński, a Jarosław Kaczyński przyjeżdża skonsumować przystawki – mówi w nagraniu na Facebooku Hołownia.

- Ja nie jestem w stanie zrozumieć niektórych stacji telewizyjnych, które nie były w stanie postawić live’a nawet - Polsat był, ale inne stacje - z naszego zlotu. Natomiast do Bielana na zlot jego kanapowej partyjki, która będzie przystawką, stawiają wozy i robią transmisję na żywo, bo to największe wydarzenie, jakie można sobie wyobrazić – dodaje.

- To chyba syndrom sztokholmski, tzn. bycia zakładnikiem porywacza i robienia wszystkiego, tak jak porywacz - mówię o porywaczu mentalnym, Zjednoczonej Prawicy - sobie wymyśli – przekonywał w rozżaleniu Hołownia, być może mając na myśli uprowadzenie go przez pozostałości z elit III RP oraz ich sponsorów korporacyjnych i – jak możemy się domyślać – nie tylko.

mp/facebook/fronda.pl