Na fali agresywnych protestów lewicowych i proaborcyjnych bojówkarzy oraz innych protestujących w dniu wczorajszym doszło do sforsowania drzwi biura posła PiS Marcina Horały.

Na Twitterze poseł PiS napisał:

- Doszło do zniszczenia drzwi wejściowych do kamienicy, w której mam biuro poselskie z @JanuszSniadek Czekam na potępienie tego aktu fizycznej agresji ze strony „obrońców kobiet”. Wszyscy pracujący w naszym biurze to kobiety.

Demonstracje w Gdyni odbywały się jako protest przeciwko czwartkowemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który uznaje tzw. przesłankę eugeniczą aborcji jako niekonstytucyjną.

Pomimo wezwań policji do rozejścia się manifestacja „Piekła kobiet” przeszła pod Urząd Miasta w Gdyni, a następnie skierowała się w kierunku biuro posła PiS na ulicy Starowiejskiej.

Doszło do zniszczenia drzwi wejściowych, a poseł Horała podkreśla, że w biurze pracują jedynie kobiety oraz wzywa do potępienia tego aktu wandalizmu.

GW” pisze o ataku kibiców na biuro posła PiS, jak się jednak okazuje ta wersja jest niepotwierdzona, a sam Horała komentuje to następująco:

- Wersja z „kibicami” jest niepotwierdzona. Przy okazji zauważcie, że skandujący „Donald matole” to dla „Wyborczej” pogardzani „kibole”. Tylko akt agresji na biuro poselskie PiS pozwala na awans na „kibica”.

mp/pap, twitter, „gazeta wyborcza”