Unia Europejska wymiera. W skali całej Wspólnoty w roku 2017 współczynnik urodzeń wyniósł zaledwie 1,59 na kobietę. To spadem o 0,01 w porównaniu z rokiem 2016. Źle jest także w Polsce, gdzie rodzi się wciąż za mało dzieci, by zapewnić prostą zastępowalność pokoleń.

Współczynnik dzietności powinien wynosić choćby 2,1, by ludzi w Europie nie ubywało. Jest dużo niższy, także z winy Polaków. W naszym kraju w roku 2017 urodziło się wprawdzie 401 982 dzieci, czyli o 19 725 więcej niż rok wcześniej, ale to i tak zdecydowanie za mało; do współczynnika 2,1 Polsce ciągle bardzo daleko.

Najwięcej dzieci na kobietę rodzi się we Francji (1,9), Szwecji (1,78), Irlandii (1,77), Danii (1,75) i Wielkiej Brytanii (1,74). Fatalnie jest w Hiszpanii (1,31), Włoszech (1,31), Grecji (1,35), Portugalii (1,38).

Odpowiada za to w dużej mierze styl życia - robienie przez kobiety kariery, egoizm mężczyzn, hedonizm. We Włoszech kobiety rodzą pierwsze dziecko średnio mając 31,1 lat! W Polsce jest nieco lepiej - matkami Polki zostają zwykle mając 27,3 lata. Lepiej jest w Bułgarii (26,1), Rumunii (26,5), na Łotwie (26,9) czy na Słowacji (27,1).

Oprócz Włoch powyżej 30. roku życia Europejki rodzą jeszcze pierwsze dziecko zwykle w Hiszpanii, Luksemburgu, Grecji i Irlandii.
Najwięcej młodych matek, poniżej 20. roku życia, jest w Rumunii (13,9 proc. wszystkich urodzeń pierwszego dziecka).

Słabo jest też z wielodzietnością. Najwięcej rodzin z czwórką lub więcej dzieci jest w Finlandii (10,3 proc. wszystkich). Nienajgorzej jest też w Irlandii (9 proc.), Wielkiej Brytanii (8,8 proc.), Słowacji (8,1 proc.) i Belgii (8 proc.). W ,,katolickiej'' Polsce czwarte i kolejne dziecko dotyczyło zaledwie 4,3 proc. porodów; trzecie - 12,2 proc. porodów.

Jak z tego wszystkiego wynika, Europa jest zamknięta na życie, a Polska idzie tu w negatywnej czołówce. I nie tłumaczmy się zarobkami. Więcej dzieci mają biedniejsi od nas Rumuni, Łotysze, Litwini, Bułgarzy czy Słowacy.

Jeżeli naprawdę chcemy ratować chrześcijańską Europę - to pokażmy, że przestrzegamy Bożych przykazań. A te są jednoznaczne - najpierw dzieci, potem samochody, telewizory i luksusowe wakacje. Ubodzy wejdą do Królestwa Bożego, przywiązani do wygód - nie...

bb/forsal.pl, fronda.pl