W momencie wkroczenia talibów do stolicy Afganistanu 15 sierpnia spełnił się czarny scenariusz. Po prawie 20 latach Afgańczycy znów stanęli w obliczu niebezpieczeństwa. W obawiając łamania praw człowieka, prześladowań politycznych i wprowadzenia w całym kraju rygorystycznego prawa szariatu, wielu z nich zdecydowało się na ucieczkę.

 

Od 10 sierpnia zawieszone zostały dostawy pomocy humanitarnej, a kolejne organizacje opuszczają oblężony kraj w obawie przed atakami ze strony talibów, kontrolujących już cały kraj. Wbrew zapowiedziom, że nowa władza będzie przestrzegać praw kobiet, w wielu prowincjach już zabroniono im wracać do biur i wychodzić z domów bez opieki męskiego opiekuna. Pojawiają się również głosy, że przygotowywane są listy kobiet i dziewczynek, które zostaną zmuszone do poślubienia talibskich bojowników. Bez zapewnienia im natychmiastowej pomocy i bezpieczeństwa, będą skazane na życie w zamknięciu, przepełnione przemocą i samotnością. Ich głosów nie usłyszymy w mediach ani nie poznamy ich historii. Teraz jest ostatni moment, by zwrócić uwagę świata na tragedię, która przydarza się afgańskim kobietom na naszych oczach.

Najszczęśliwsi są ci, którzy otrzymali już wizy i w najbliższych dniach dotrą do miejsc, które będą w stanie zapewnić im bezpieczeństwo. Ci, którym to się nie uda, będą musieli zmierzyć się z narastającą przemocą i chaosem. Wraz ze swoimi rodzinami ryzykują zostanie ofiarami przemytników ludzi, którzy za odpowiednio wysoką cenę obiecują wydostanie ich z kraju.

 Od kilku dni nie wychodzę z domu, to zbyt niebezpieczne. Na razie mogę liczyć na pomoc sąsiadów, którzy przynoszą mi jedzenie, ale nie wiem, jak długo utrzyma się ta sytuacja i co się ze mną stanie – mówi Fatima, mieszkająca w Heracie pracownica jednej z organizacji międzynarodowych.

Całkowita kontrola życia społecznego i religijnego nie jest jedynym problemem, z którym w najbliższych miesiącach przyjdzie się zmierzyć Afgańczykom. Światowy Program Żywnościowy ostrzega przed nadchodzącym głodem, który pojawi się w przeludnionym Kabulu, do którego z całego kraju napływają wewnętrzni uchodźcy, poszukujący możliwości wydostania się z kraju. Odcięcie dróg i lotnisk oraz kontrola przejść granicznych przez talibów jest równoznaczna z zablokowaniem transportu żywności i uniemożliwieniem handlu, skazując miasto na głód. Załamanie się struktur państwa i wycofanie nie tylko misji stabilizacyjnych, ale również wielu organizacji pomocy międzynarodowej, pozostawia mieszkańców kraju w sytuacji ciągłego zagrożenia i naraża na rozwijanie się kolejnych negatywnych zjawisk i pogłębianie nierówności społecznych. W 2020 roku 47.3% Afgańczyków, głównie na terenach wiejskich, żyło w ubóstwie, a aż 93% gospodarstw domowych utrzymywało się za mniej niż 2 dolary dziennie. Jeszcze przez wybuchem pandemii Covid-19 na 10 tysięcy osób przypadało zaledwie 4 lekarzy, a sam kraj był jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie.

 

Wesprzyj pomoc Polskiej Misji Medycznej w Afganistanie:

· ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/chce-pomoc

· przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444 z dopiskiem Afganistan