- Z wielkim bólem to zrobię, ale trzeba, zwracając uwagę na jawne łamanie prawa i konstytucji w Polsce - mówił Jarosław Wałęsa w rozmowie z tvn24, odnosząc się do głosowania nad rezolucją Parlamentu Europejskiego wymierzoną w Polskę

Według europosła Platformy to PiS i nowy rząd jest odpowiedzialny za całą sytuację.

"To rząd polski zaprosił komisję i domagał się tego. (…) To ministrowie rządu powinni sami sobie pluć w brodę" - mówił Wałęsa

"Donosiciele? To absurdalne! Nie rozumiem, jak można mówić takie słowa! Ta rezolucja będzie prawdopodobnie poparta większością głosów PE - czyli mówimy o ok. 550 posłach. Większość posłów jest z innych krajów, to oni zwracają uwagę, że coś jest nie tak w Polsce!" - odpowiadał Wałęsa, pytany czy nie czuje się "donosicielem"

"To, że mówimy o Polsce w takich kategoriach jest ze szkodą dla Polski. Jeśli PiS, prezes Kaczyński i pani premier nie zrobią kroku wstecz, to będziemy brnąć dalej!" - podkreślał.

Polityk Platformy odniósł  się również do listu swojej mamy, ws. ustawy przeciwko zabijaniu dzieci. Przypomnijmy, Danuta Wałęsa jest zwolenniczką zabijania najmniejszych.

"Na pewno było dla niej trudne. Ma konserwatywne poglądy, jest wierzącą katoliczką i jest kategorycznym przeciwnikiem aborcji. Zwróciła uwagę, że nie możemy wymagać od kobiet, by podejmowały takie decyzje…" - powiedział.

gb/wpolityce.pl/tvn24.pl