Czy ks. Dolindo przewidział kryzys Kościoła?

Czy apokaliptyczne listy do siedmiu kościołów mogą być przestrogą dla współczesnych biskupów? Komentarz ks. Dolindo Ruotolo do ostatniej księgo Nowego Testamentu nie pozostawia wątpliwości. W najnowszej książce „Apokalipsa ks. Dolindo” Jakub Jałowiczor przedstawia nieznane dotąd proroctwa słynnego kapłana z Neapolu, uwzględniając również te dotyczące przyczyn kryzysu w Kościele. Słowa, które w latach 1943-1944 ks. Ruotolo pisał o posłudze biskupów, okazują się być coraz bardziej potrzebne i aktualne.

Biskup na czas kryzysu

Ksiądz Dolindo z wielką przenikliwością wskazuje od początku na cnoty, jakimi duszpasterze muszą wykazać się wobec przychodzącego ze świata zła: „Biskup nie może być zadowolony w tym chorym środowisku, które gorszy dusze ufające, że będzie on wierny doktrynie i ewangelicznej moralności. Powinien walczyć mieczem słowa i czynu, obosiecznym mieczem modlitwy i pokuty. Nie może tolerować zgorszenia w swojej owczarni. Jeśli do niego dochodzi, obciąża go to”.

W swoim komentarzu zwraca uwagę również na problem rozpowszechniających się współczesnych herezji, które odczytuje jako wielkie zagrożenie: Zwłaszcza dziś, kiedy ludzie rozsiewający błędy są niestety w samym Kościele, a zwodzicielka Jezabel, fałszywe myślenie krytyczne i fałszywa nauka prowadzą wiele dusz do cudzołóstwa z niegodziwą niewiernością oraz do zwrócenia się ku idolom racjonalizmu, protestantyzmu, ateizmu i zatrucia się ich śmiercionośnym pokarmem. Biskup nie może pozostać obojętny wobec tej straszliwej pułapki zastawianej przez Szatana na dusze, co stało się dziś prawdziwą epidemią (...) Powinien mieć oczy jak płomień ognia, aby wykrywać i demaskować oszustwa fałszywej nauki, powinien też mieć stopy z drogocennego metalu, aby ścigać swoją świętą działalnością tych, którzy deformują myśl i życie chrześcijańskie.

Jednocześnie autor modlitwy “Jezu, Ty się tym zajmij!” wskazuje, że „niewierność, apostazja, herezje i niemoralność nie rozrosłyby się nigdy w Kościele, jeśli napotkałyby na świętość biskupów”. Podkreśla w ten sposób, że biskup swoim świadectwem nieskazitelnej wiary może najlepiej ochronić swoich wiernych przed otaczającymi ich ciemności grzechu i zamętu.

ZOBACZ WIĘCEJ W KSIĄŻCE „APOKALIPSA KS. DOLINDO”

Potrzeba walki duchowej

Pisząc o walce z fałszywymi prorokami tego świata, włoski kapłan nie zapomina jednak o wewnętrznej walce duchowej, którą równocześnie każdy pasterz musi prowadzić sam ze sobą. W swoim komentarzy nadmienia: „Biskup pozbawiony gorliwości, zapału i miłości jest większym zagrożeniem niż pasterz niewierny, ponieważ będąc na świeczniku, sugeruje innym, że życie słabe, obojętne, puste i materialistyczne może być życiem chrześcijańskim (...). Dodaje również, że biskupi powinni nieustannie występować w obronie prawdy i sprawiedliwości, dzięki której będą w stanie prowadzić swoją owczarnię do nieba.

Ratunek dla upadłych pasterzy

A co z biskupami, którzy już w jakiś sposób upadli? Czy istnieje dla nich jeszcze jakiś ratunek? Ks. Dolindo twierdzi, że jest dla nich pewna droga ocalenia i podaje na nią konkretną receptę w komentarzu do listu adresowanego do biskupa w Sardes.

Pamiętaj więc – mówi Jezus do biskupa Sardes, a w ten sposób do wszystkich biskupów – jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się!. Biskup przyjął Ducha Świętego i święte namaszczenie, poprzez święcenia powierzono mu zadanie. Powinien więc myśleć o swojej godności i obowiązkach, aby zmartwychwstać ze swojej sytuacji, aby ożyć i przebyć drogę doskonałości, a także żeby czynić pokutę z powodu niedostatecznie dobrego życia”. Kapłan z Neapolu pokazuje tym samym jedyną ścieżkę odnowy dla tych spośród hierarchów, którzy wyjątkowo potrzebują oczyszczenia. 

TEKST POWSTAŁ NA PODSTAWIE KSIĄŻKI „APOKALIPSA KS. DOLINDO” JAKUBA JAŁOWICZORA, wydanej nakładem Wydawnictwa Esprit