Polska Straż Graniczna poinformowała, że służby białoruskie przeprowadziły kolejną rotację imigrantów koczujących w okolicy Usnarza Górnego. Dostarczono im też jedzenie, w tym ciepłe posiłki, papierosy, słodycze i opał do ogniska.
- „Wśród osób koczujących po stronie białoruskiej (ok. 24-30 osób) znów rotacja - dziś dwie nowe osoby. Służby białoruskie regularnie dostarczają cudzoziemcom jedzenie, napoje, ciepłe posiłki, opał do ogniska a nawet papierosy i słodycze”
- poinformowała dziś Straż Graniczna, publikując zdjęcia imigrantów korzystających z białoruskiej pomocy.
Wśród osób koczujących po stronie białoruskiej(ok.24-30 osób)znów rotacja-dziś dwie nowe osoby. Służby białoruskie regularnie dostarczają cudzoziemcom jedzenie, napoje, ciepłe posiłki, opał do ogniska a nawet papierosy i słodycze.#zgranicy pic.twitter.com/EzGanGtub7
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) September 1, 2021
Od ponad 3. tygodni przy polskiej granicy w okolicy Usnarza Górnego koczuje grupa imigrantów sprowadzonych z Bliskiego Wschodu przez reżim Aleksandra Łukaszenki w ramach „Operacji Śluza”. Łukaszenka próbuje przepychać imigrantów do państw Unii Europejskiej, odpowiadając w ten sposób na sankcje nałożone po uprowadzeniu samolotu Ryanaira.
W celu zabezpieczenia granic Unii Europejskiej, w porozumieniu z Brukselą Łotwa i Litwa zdecydowały się ogłosić stan wyjątkowy na terenach przygranicznych. Wczoraj na podobny krok zdecydował się polski rząd, który skierował do prezydenta wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego. Według informacji RMF FM, rozporządzenie w tej sprawie prezydent ma podpisać jutro wieczorem.
Oznacza to, że przez 30 dni obowiązywać będą istotne ograniczenia dla osób przybywających w okolice granicy. Jest to o tyle ważne, że od początku politycy opozycji i sympatyzujące z nimi organizacje urządzają niebezpieczne happeningi. W niedzielę doszło też do zatrzymania 13 osób, które niszczyły zasieki.
kak/PAP