Na pytania dziennikarza gazety „Głos Szczeciński”, czy – w odpowiedzi na kanał Religia TV – nie chciałby założyć np. Fundamentalizm TV, Cejrowski odpowiada: „Mamy już Telewizję TRWAM, którą z przyjemnością oglądam tu w Ameryce. (Piszę do Pana z mojego rancha w Arizonie.) Proszę sobie wyobrazić, że TV TRWAM to jedyna polska stacja, którą można bez najmniejszych kłopotów odbierać tutaj w USA. Nadają przez internet w doskonałej jakości. A TVP Polonia, której szukałem w necie, nie daje się odbierać. Skandal, bo przecież utrzymujemy TVP Polonię z naszych pieniędzy właśnie dla Polaków przebywających za granicą”.
- No więc oglądam wiadomości TRWAM i odpowiada mi ten fundamentalizm. Natomiast wspomniana przez Pana stacja TV Religia jest szkodliwa - oni mają logo w postaci ryby - symbol Chrystusa, a nadają programy dotyczące wszystkich religii, w tym takich, które nie mają z Chrystusem nic wspólnego - widziałem programy o buddyzmie, a w górnym rogu ekranu ryba... To skandal. Nadużycie katolickiej symboliki w nieprawych celach – dodaje Cejrowski.
- Uważa się Pan za „katola”. Nie wydaje się Panu, że Kościół katolicki zapomina o surowości Boga, że Stary Testament wyszedł z mody, bo jest zbyt brutalną lekturą dla współczesnych „liberałów Kościoła”? - dopytuje dziennikarz „Głosu Szczecińskiego”.
- Nie wiem o czym Pan teraz... gada (przepraszam za kolokwializm). A czytał Pan kiedyś Stary Testament? Bo ja czytam z przyjemnością codziennie od lat w ramach porannego pacierza. Nowy Testament mi jakoś nie wchodzi, pewnie jeszcze nie dorosłem, ale Stary jest doskonały, ciekawy. Wczoraj skończyłem "Księgę Koheleta" - to piękne przypowieści mądrościowe. Autor pisze jak to różne rzeczy za którymi się uganiamy to "marność nad marnościami" i szkoda na nie czasu. A dzisiaj zacząłem "Pieśń nad pieśniami" - prześliczny, romantyczny poemat miłosny w stylu Sonetów Szekspira – odpowiada podróżnik. - Natomiast okrucieństwo o którym Pan wspomina, to raczej zaleta dobrej literatury. No wie Pan, musi być czarny charakter, jakiś pojedynek, dobra gonitwa albo wojna - że pozwolę sobie potraktować Stary Testament wyłącznie jako dzieło literackie. Jak się zdobędzie dobre wydanie z przypisami historycznymi z dobrym słownikiem, to to jest fascynująca lektura. Doskonałe nie tylko z powodów religijnych – dodaje.