Wiele zamieszania w środowisku wyborców Konfederacji wywołał wywiad Krzysztofa Bosaka w programie wRealu24, gdzie zapewniał on, że nosi maseczkę w miejscach, w których jest taki obowiązek. Duża część zwolenników Konfederacji nie zgadza się z obowiązkiem zakrywania ust i nosa. Po fali krytyki Bosak przeprosił, jednak wyborcy oskarżają go o zdradę ideałów.

Jeden z liderów Konfederacji i kandydat na prezydenta w ostatnich wyborach Krzysztof Bosak gościł w programie wRealu24, gdzie odniósł się do obowiązku zakrywania nosa i ust. Polityk zapewniał, że zakłada maseczkę w miejscach, które do tego zobowiązują:

- „Jak gdzieś trzeba te maseczki założyć, w sklepach, czy środkach transportu, to zakładam. Dopiero co wróciłem z urlopu, byłem w Hiszpanii i tam jest znacznie większa dyscyplina pod tym względem, bo też mieli większy problem z tą chorobą (…) I powiem szczerze, da się do tego przyzwyczaić. Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które tego nienawidzą. Rozumiem te osoby” – mówił poseł Konfederacji.

Zdaniem wyborców Konfederacji jednak nakaz zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej jest zamachem na wolność, jedną z najważniejszych wartości partii, dlatego na Krzysztofa Bosaka spadła lawina krytyki po tym wywiadzie. I chociaż Bosak przeprosił za swoje słowa w mediach społecznościowych, to jego wyborcy wciąż oskarżają go o zdradę ideałów.

kak/Twitter