Maria Patynowska

Artysta profanujący hostie był opętany

 

Ostatnio dowiedzieliśmy się, że „Abel Azcona, performer z hiszpańskiej Pampeluny wynosił z kościoła hostię i wykonał z niej napis „pederastia”. Tomasz Terlikowski Redaktor naczelny TV Republika podkreślił, że jeśli już zależało mu na wykonaniu swojej "artystycznej wypowiedzi" z hostii, to nie powinno mieć dla niego znaczenia, czy jest ona konsekrowana czy nie. – Jeśli dostrzega różnicę między konsekrowaną, a nie, tzn. że to nie jest sztuka – mówił. W ocenie Terlikowskiego jest zwykłe satanistyczne bluźnierstwo”. (telewizjarepublika.pl/)

 

Przypadek opętanej Magdy rzuca nowe światło na postawę współczesnego artysty
To nie jest problem tylko społeczny, przekroczenia granic dobrego smaku. W takich okolicznościach wymaga przypomnienia problem duchowego kontekstu profanacji hostii. Wielu opętaniom towarzyszy profanacja, ale szczególny jest przypadek opętanej Magdy, który jest jednym z najwcześniejszych bardzo dokładnie udokumentowanych. Egzorcyzmy przeprowadzał w I poł XX w. niemiecki jezuita ks. Adolf Rodewyk (1894-1989). podczas II wojny światowej był kapelanem w służbie szpitalnej. Egzorcysta spotkał opętaną w szpitalu garnizonowym w Trewirze. W 1941 r. Swoje doświadczenie opisał w książce „Opętanie demoniczne dzisiaj”

 

Biskup słysząc o profanacji hostii przekonuje się że to opętanie
Profanacja Adolf Rodewyk tak wspomina początek tej historii: „Arcybiskup wezwał mnie do siebie, wysłuchał mojej relacji, po czym zadał charakterystyczne pytanie: "Czy to wszystko nie jest histerią?". Odpowiedziałem, że według mnie diagnoza ta jest zbyt prosta i dodatkowo przedstawiłem inne zdarzenia. Udało mi się np. odebrać Magdzie krwią podpisany zapis skierowany do diabła, na którym nadto jako pieczęć przyklejona była hostia, którą musiała mieć uprzednio w ustach; co do tego dowód ten nie pozostawiał wątpliwości. Na podstawie takich oznak – przedstawienie wszystkich już teraz prowadziłoby za daleko – biskup ustanowił mnie egzorcystą.” Tak więc profanacja hostii była tym głównym pierwszym znakiem mocnym znakiem opętania, który przekonał biskupa że Magdą powinien zająć się egzorcysta.

 

Opętana zakonnica profanuje hostie
Magda, której przypadek opętania będzie wkrótce znany na całym świecie, była na początku tej historii pobożna, wstąpiła do zakonu. Tam zrobiła na siostrach wyjątkowo dobre wrażenie „Ponieważ była bardzo "zacna", przydzielono ją zakrystiance. Teraz rozpoczęły się wielkie świętokradztwa. Ukradkiem otworzyła tabernakulum, wyjęła dwanaście konsekrowanych hostii, zastąpiła je niekonsekrowanymi, po czym rozsypała poświęcone pod dywanem przed ołtarzem, tak że następnego dnia kapłan rozdeptał je. Inne hostie dała kurom. Pewna współnowicjuszka podczas ścielenia łóżek znalazła u niej hostię i chciała o tym donieść, ale Magda przeszkodziła jej w tym. Doszło do tego, że została obleczona. Jedynie kanonik, jej spowiednik, miał wgląd w całość sprawy, nie mógł jednak mówić.” To ciekawe, że Magda profanacje zdołała ukryć nawet w tak czujnym i obserwującym nowicjuszki środowisku.  

 

Hitlerowcy profanują hostie
Przypadek opętanej Magdy miał miejsce podczas wojny. Jak wiadomo filozofia Hitlera oparta była na okultyzmie „Z towarzyszami partyjnymi Magda od razu nawiązała duchową łączność. Od razu włączono ją też w pracę szkoleniową, szczególnie z młodzieżą. Swoim zleceniodawcom dostarczała hostii używanych potem do zademonstrowania młodzieży, że nie ma w nich obecności Boga, łamiąc i bezczeszcząc je na oczach słuchaczy.” Publiczna profanacja hostii nie jest więc sprawą nową i ma związek z antykatolicką propagandą systemów totalitarnych. 

 

Paradoksalnie, nienawiść diabła do eucharystii może wzmacniać naszą wiarę
Dlaczego Bóg dopuszcza takie znaki? „W sferze religijnej bardzo znamienny dla opętania Magdy jest jej stosunek do św. Eucharystii. Można to wręcz zaliczyć do właściwości tego przypadku. Za jej kradzieżami hostii, o których już wcześniej była mowa, kryła się wiara. Była przekonana, że Chrystus jest obecny pod postacią chleba, a Judasz powiedział: "Myślisz, że gdybyśmy w to nie wierzyli, trudzilibyśmy się, aby doprowadzać ją (Magdę) do tego?" Chciały po prostu w jakiś sposób "ugodzić" w "Nazareńczyka". Psychologicznie doszła Magda do tych kradzieży najpierw z myślą o zemście, bo w ten sposób chciała się zemścić na Bogu za swoje kłopoty ekonomiczne. Później robiła to, aby zarobić pieniądze, bo istnieli fanatyczni wrogowie? Kościoła i szydercy, którzy dobrze za nie płacili.” Także i dzisiaj znajdą się osoby i środowiska płacące za profanacje. Ktoś przecież zapłacił za profaniczną wystawę sztuki współczesnej, ktoś ją reklamował. Istnieją zatem całe struktury zła zabiegające o profanacje i organizujące je.

 

Opętana podświadomie gromadziła konsekrowane hostie a później zastanowiła się co z nimi zrobić.
W opisie przypadku jaki zrobił ks Adolf czytamy że: „Magda nie wiedziała, co ma począć ze skradzionymi hostiami. Niedbale nosiła je przy sobie: w modlitewniku, torebce, portmonetce w całości albo bardziej lub mniej połamane. Później, gdy inaczej na te sprawy patrzyła, zastanawiała się, gdzie jeszcze mogą się znajdować, i wygrzebywała je zewsząd. Jedną znalazła w podszewce torebki, inną w walizce na strychu, trzecią w stoliku nocnym, a jeszcze inną pod łyżką do butów. Wiele hostii cynicznie dawała do jedzenia kurom lub koniom, pinezkami przypinała na drzewach, aby mokły na deszczu. Wyładowywała też na nich swoją złość. Pewnego dnia dała mi jedną, na której igłą wyryła słowo "Judasz". Można powiedzieć, że wszelkimi sposobami próbowała je bezcześcić, nawet w sposób, którego lepiej nie przytaczać.” Rzeczywiście, straszne są te opisy. Jak dobrze ze Ksiądz Adolf oszczędza nam najdrastyczniejszych opisów.

 

Profanacje powodował duch o imieniu Judasz.
W Magdzie duchy nie przebywały wszystkie jednocześnie. Pojawiały się stopniowo, nieraz ją opuszczając. Obecność duchów przejawiała się w różnorodny sposób, a profanacje zdawały się towarzyszyć zwłaszcza duchowi o imieniu Judasz. „Jak daleko posuwała się w swej nienawiści, niech zilustruje jeden fakt. Jeden z pacjentów przyjął komunię św., ale nie był w stanie zatrzymać jej i zwymiotował. Magda rzuciła się na to, umyła hostię i przypięła ją w ustępie. Wszystko to wskazuje na chorą fantazję, a Judasz bez obawy wyznał, że on jest siłą napędową tych wszystkich niegodziwości. Mówił też, że gdy zapędzał ją przed balaski [czyli u stóp ołtarza, przypis red.], nie była wolna, ale odurzona przez jego wpływ. Ponieważ opanował całe ciało, prostym trikiem mógł sprawić, że wyjmowała hostię z ust: wywoływał skurcz przełyku, który trwał tak długo, dopóki nie wyjęła hostii. Dalszymi trikami były kamuflaż, oszustwo i szybkość.” Podobnie zachowywał się współcześnie nasz artysta, który był na wielu Mszach Świętych aby nazbierać kolekcję konsekrowanych hostii z których następnie ułożył napis.

Przykład profanacji dokonanej przez osobę opętaną
Ks. Adolf opisując wyczyny Magdy nie jest gołosłowny: „Aby zilustrować to, przytaczam następującą relację z listu dr. Kleia: "Chociaż zewnętrznie wszystko przebiegało spokojnie, wczoraj rano podczas przyjmowania komunii św. była Magda odurzona. Gdy się ocknęła, nie wiedziała nawet, czy to kapłan był u niej i zapytała mnie, czy był to pan Dechant czy też ksiądz. Przedtem, świadomie i nabożnie odmawiała razem ze mną modlitwy przed komunią. Podczas komunii ani ja, ani siostra lisa nie zauważyliśmy niczego szczególnego. Gdy po odprowadzeniu kapłana do drzwi wróciłem do Magdy, otworzyła usta z szyderczym śmiechem, wysunęła język z hostią, a ktoś szydził: "Macie zobaczyć, że jednak tu jesteśmy i jeszcze coś potrafimy!". Natychmiast rozkazałem mu w Imieniu Jezusa, aby odstąpił od Magdy i odmówiłem egzorcyzm, po czym natychmiast oprzytomniała i była bardzo zdziwioną, że już przyjęła komunię św. Wzięła łyk wody, aby połknąć hostię i razem z nami odmówiła dziękczynienie". Niesamowite jest to, że w opętaniu diabeł może błyskawicznie włączyć się i człowiek nie jest już wtedy panem siebie. Podczas przygotowań Magda była jeszcze przytomna, z samego przyjęcia komunii św. już nie zdawała sobie sprawy. Kryzys musiał wystąpić, kiedy kapłan wszedł do pokoju, bo jego obecności już nie pamiętała. Przykład ten celowo wybrałem z okresu, gdy opętanie Magdy od dawna było w stadium końcowym. Sam również byłem świadkiem podobnych zajść i dlatego później podawałem jej Komunię św. dopiero wtedy, gdy upewniłem się, że jest przytomna, i czekałem, dopóki nie połknęła hostii.”

 

Podawanie komunii św do ust nie zapobiegało profanacjom
Tych opisów w książce znajduje się wiele. Ważne jest, że pochodzą one z czasu kiedy komunię świętą podawano osobom do ust, a nie na rękę. A jednak mimo to Magda dawała sobie radę z profanacjami ich. Ile hostii sprofanowała ta opętana? „Magda miała wtedy 30 lat, pierwszych kradzieży dokonała w wieku 16 lat. Ile było ich w tym czasie? Gdy przed jej wielkim wyznaniem Judasz wyszedł z niej, na moje pytanie o ich liczbę podał 378 i są powody do przypuszczeń, że ta liczba jest prawdziwa.”

 

Z oświadczenia artysty wiemy, że przychodził on na Mszę Świętą jedynie w celu profanacji hostii.
To zjawisko znamy także z tego opisu opętania „Jeżeli chodzi o mszę św., sprawa była nieco prostsza, bo chodziła na nią prawie jedynie w celu dokonania kradzieży hostii, a jeżeli już szła w dobrej intencji, to nie wytrzymywała długo i wybiegała. Gdy kiedyś odprawiałem mszę św. w jej intencji, trzy razy wybiegała i wracała na chór, wymyślając i klnąc.”

Demony boją się Eucharystii dla tego kuszą do profanowania
Demony paradoksalnie potwierdzają nam prawdy wiary: Jednak dokładnie znały one wartość mszy: "Tym, co oznacza dla nas drugą śmierć jest to odprawianie mszy na całym świecie, w każdej minucie. Gdzie wobec tego możemy się usadowić? Dokonaliście mobilizacji, jesteście wszędzie". Podobnie Judasz: "Gdybyście wiedzieli, czym jest ofiara mszalna! Z powodu jednej, jedynej ofiary mszalnej szatan może wlec się niespokojnie całe życie, tylko dlatego, że jeden kapłan odprawia mszę św." A Neron: "Was nie da się uwieść, bo codziennie stoicie przy ołtarzu. To dla nas trucizna". Świętowanie mszy św. byłoby dla diabłów szczytem największego szczęścia, dlatego Judasz pragnął, aby choć raz wolno mu było w czasie jej odprawiania stać przed ołtarzem. Rozpacz, że nawet to jest niemożliwe, czyniła je w czasie mszy niespokojnymi. Niepokój ten przenosił się na Magdę.”

 

W końcu jednak nadeszło wyzwolenie
Magda została wyzwolona tuż przed jej śmiercią w 1954 roku, przełomowym momentem była jej modlitwa w sanktuarium maryjnym w Lourdes. O. Rodewyk stwierdza: „Zwyciężyliśmy, bo oprócz egzorcyzmów i wielkiej czujności zastosowaliśmy środki, które wymienił kiedyś Lucyfer, gdy powiedział: "Tym, co działa przeciw nam w opętaniu jest: pokora przeciw pysze, czystość przeciw bezwstydności, przebaczenie przeciw złości.” (…) Przed wyjściem Lucyfer dał nakazany znak, szepnął jeszcze: "Post partum immaculata permansisti" (po swym urodzeniu pozostałaś niepokalana) i dodał głośniej: "Dziwka skończyła się - żyje człowiek. Wyrył ją na obu dłoniach" (por. Iz 49,14-16).

Maria Patynowska


cytaty z: Adolf Rodewyk „Demoniczne opętanie dzisiaj" Wydawnictwo Scriba, Racibórz 1995