Happening w obronie szczurów w Paryżu przygotowało stowarzyszenie Paris Animaux Zoopolis.
- „Dziś przestrzeń miejska jest zarezerwowana wyłącznie dla człowieka. Musimy położyć kres tej antropocentrycznej koncepcji”
- apelują aktywiści, sprzeciwiając się „polityce sepratyzmu w stosunku do szczurów”.
- „Jakim prawem pozbawiamy niektóre zwierzęta wszelkiego dostępu do światła dziennego?”
- pytają.
Działacze PAZ przekonują, że jeśli ograniczenie populacji szczurów jest naprawdę konieczne, to zamiast trucia, należy postawić na antykoncepcję.
Partia Animalistów z kolei apeluje do Francuzów o to, by „nie stygmatyzować” szczurów.
- „Wbrew powszechnej opinii są one raczej atutem niż problemem w utrzymaniu higieny w miastach. Musimy zmienić paradygmat”
- przekonuje jedna z członkiń partii.
„Le Figaro”, powołując się na francuską Narodową Akademię Medyczną przypomina tymczasem, że „szczur pozostaje zagrożeniem dla zdrowia ludzi z powodu wielu chorób odzwierzęcych, które mogą być przenoszone przez jego egzopasożyty, odchody, ugryzienia i zadrapania”.