Z ustaleń portalu DoRzeczy.pl wynika, że „Lim Center złożył w Prokuraturze Rejonowej Śródmieście zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marriott” – czytamy.

Według przedstawicieli firmy Lim Center „Marriott swoimi działaniami naraził spółkę na straty finansowe oraz dopuścił się czynów wypełniających znamiona przestępstwa”. Ma mianowicie chodzić o „wyprowadzanie pieniędzy z kont bankowych należących do Lim Center”.

Lim przymykał oczy, ale cierpliwość skończyła się im w czasie pandemii. Hotel Marriott w Warszawie jako jedyny był otwarty przez pierwszy okres covidu i to pomimo próśb właściciela o zamknięcie hotelu. Wszelkie koszty związane z utrzymaniem operacyjnym hotelu Marriott w trakcie pandemii (pracownicy, media, finansowanie, podatki) pokrywał Lim Center, a nie Marriott – ujawnia rozmówca dorzeczy.pl, dodając, że spółka Luxury Hotels International Managment Company (należąca do Marriot) w tym krytycznym czasie odrzuciła bez podania uzasadnienia biznesowego duży kontrakt reklamy outdorowej, z którego przychody mogły „przynajmniej trochę zminimalizować straty covidowe”.

Pusty hotel w pandemii to miliony wydawane na utrzymanie każdego miesiąca. Płaci Lim, więc Marriott się nie przejmuje – mówi rozmówca znający temat, dodając, że menadżerowie hotelu Marriott „odmówili podpisania kontraktu z NFZ”, aby byli tam kwaterowani lekarze, do czego ostatecznie doszło z uwagi na decyzję podjętą przez Lim.

W wyniku konfliktu powstałego pomiędzy Lim Center i Marriottem miało dojść do „przejrzenia dotychczasowej księgowości i działań słynnego hotelu”, co w efekcie spowodowało „złożenie przez Lim Center zawiadomienia w warszawskiej prokuraturze”, a z uwagi na powagę zarzutów prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo.

Prokuratura potwierdza doniesienia mediów

Po wysłaniu pytań portal otrzymał potwierdzenie z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, że prowadzone jest obecnie śledztwo „w sprawie przywłaszczenia powierzonej rzeczy – pieniędzy – poprzez wykonywanie uprawnionych przelewów z rachunku bankowego na szkodę wskazanej przez Pana spółki (Lime Center – red.), czyli o czyn z art. 284 par. 1 Kodeksu karnego w zw. z art. 294 par. 1 Kodeksu karnego w zw. art. 11 par. 2 Kodeksu karnego”, a za czyny te – czytamy – przepisy prawa karnego przewidują karę pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Prokurator Szymon Banna wyjaśnia też, że „z uwagi na konieczność wystąpienia do władz Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, RFN oraz Królestwa Niderlandów z wnioskami o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej” postępowanie w tej sprawie obecnie zostaje czasowo zawieszone.

Jak dalej w swoim tekście pisze dziennikarz Robert Wyrostkiewicz, spółka Lim Center potwierdza, że „czuje się poszkodowana działaniami spółki Marriott i spółek z nią związanych, jak również osób powiązanych z Marriott”. Przedstawiciele hotelu z kolei do dnia publikacji tekstu nie odpowiedzieli na pytania redakcji.