„Jestem pewien, że mam więcej pretensji do ludzi Kościoła katolickiego, niż Dawid Podsiadło. Też więcej goryczy i argumentów przeciw ludziom Kościoła. Nie oceniam go, ale oceniam rozgłos jego apostazji. Moda na bezrozumne traktowanie swojego chrztu. Kocham Kościół. Ślepym na zło w Kościele nie zamierzam być” – napisał w mediach społecznościowych ks. Wachowiak.

Jak zauważył w jednym z kolejnych twitterowych wpisów proboszcz parafii w Piłce „apostazja apostazją, ale my w Kościele mamy problem przede wszystkim z wrogiem wewnątrz”. Jak dodał, mamy też w Kościele „problem z pasterzami, którzy nie wierzą w Eucharystię, negują Objawienie w Tradycji, ulegają duchowi tego świata. Tacy bardziej niebezpieczni, niż apostaci. Ci drudzy, przynajmniej uczciwi”.

„Księża moderniści, zanik wiary w Najświętszy Sakrament, brak szacunku do Tradycji, a ponadto moralna zgnilizna w zabitych sumieniach tych, którzy mają wpływ na kościelną doktrynę” – wymieniał kolejne trudne kwestie wewnątrz wspólnoty Kościoła duszpasterz z Piłki.

Ks. Daniel Wachowiak podkreślił, że już jako nastolatek dostrzegał „obłudę katolików, podły antyklerykalizm, religijność na pokaz, wiarę od święta”. „Nie znosiłem tego. Modliłem się o oczyszczenie Kościoła. I dzieje się. Ludzie odpadają. Dobrze. Póki co, czynią to z jadem. Głupie to, ale idziemy w dobrym kierunku” – skonstatował kapłan.

„Im mniej bylejakich katolików, tym lepiej. Skończą się I Komunie bez wiary w Chrystusa, śluby na pokaz i chrzty dla rodzinnej imprezy. Skończą się też fałszywe powołania kapłańskie. Za kilka dekad będziemy mieć znów Kościół, w którym są ludzie świadomi piękna swej wiary w Boga” – skonkludował duszpasterz archidiecezji poznańskiej.