1. Tuż po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej w Brukseli ukazało się wiele różnych opinii na temat porozumienia budżetowego jakie zostało zawarte, w tym ocena tego co udało się osiągnąć Polsce i Węgrom w związku z wcześniejszą zapowiedzią weta.

Wszyscy szefowie rządów i przywódcy 27 państw, którzy brali udział w posiedzeniu Rady w Brukseli, ogłosili sukces, czemu trudno się dziwić, wszak podpisali się oni pod jego konkluzjami.

Nie ulega wątpliwości, że zgoda na uruchomienie obydwu planów finansowych UE, wieloletniego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy na łączną kwotę blisko 1,8 bln euro, to sukces w sytuacji recesji w gospodarkach wszystkich krajów UE, a w krajach Południa, recesji bardzo głębokiej.

2. Wprawdzie pieniądze z budżetu zostaną uruchomione szybko, na pieniądze z Funduszu Odbudowy, trzeba będzie trochę poczekać, ponieważ proces jego ratyfikacji razem z towarzyszącymi mu tzw. zasobami własnymi UE w 27 krajach członkowskich jednak potrwa kilka miesięcy, ale wszystkie kraje UE przygotowują plany odbudowy swoich gospodarek, pod wynegocjowane wcześniej koperty narodowe składające się zarówno ze środków z budżetu jak i Funduszu Odbudowy.

Dla Polski przypada ok 139 mld euro w postaci dotacji z budżetu i Funduszu Odbudowy i ok. 34 mld euro pożyczek z Funduszu Odbudowy, co łącznie daje kwotę około 770 mld zł po obecnym kursie, a więc wręcz astronomiczne pieniądze na najbliższe 7 lat.

Środki z Funduszu Odbudowy trzeba będzie nawet zagospodarować szybciej, Komisja Europejska, wręcz zakłada, że środki te będą wydatkowane w 3 pierwszych latach po ich uruchomieniu.

3. Batalia jaką toczyły w Berlinie i w Brukseli w ostatnich tygodniach Polska i Węgry po zapowiedzi weta, dotyczyła tego aby rozporządzenie dotyczące warunkowości, a więc uzależnienia przyszłych wypłat budżetowych od przestrzegania praworządności dotyczyło tylko i wyłącznie ochrony interesów finansowych UE.

Samej treści rozporządzenia nie dało się już zmienić, jego zawartość została ustalona w negocjacjach pomiędzy przedstawicielami największych frakcji w PE i prezydencją niemiecką, na każdą taką zapowiedź większość parlamentarna zapowiadała weto budżetowe (parlament jest władzą budżetową podobnie jak Rada w przypadku wieloletniego budżetu).

W tej sytuacji w konkluzjach szczytu Rady (pkt 2 podpunkty od a do k) znalazł się szczegółowy opis postępowania, wobec którego Komisja Europejska chciałaby rozpocząć procedurę blokowania środków budżetowych, który ma się stać dla niej „wytycznymi”.

4. Przygotowywanie tych wytycznych przez Komisję ma się odbywać w ścisłej konsultacji z krajami członkowskimi, a po ich opracowaniu mają one być jej zobowiązaniem do działania z ich stosowaniem.

Rzeczywiście konkluzje szczytów Rady mimo tego, że są przyjmowane jednomyślnie, nie są źródłem prawa w UE i w związku z tym w ewentualnych sporach przed TSUE w sprawie mechanizmu praworządności nie będą mogły być wykorzystywane.

Polska i Węgry skierują jednak skargę do TSUE dotyczącą treści rozporządzenia przygotowanego przez prezydencję niemiecką i PE i jego zgodności z Traktatami i do czasu rozstrzygnięcia Komisja nie będzie z niego korzystać (przewiduje się, że spór ten może zostać rozstrzygnięty po upływie około 24 miesięcy).

Gdy okaże się, że jest ono jednak zgodne z Traktatami, będzie mogło być wykorzystywane przez Komisję ale już na podstawie „wytycznych” Komisji przygotowanych na podstawie konkluzji Rady z 11 grudnia.

5. To właśnie te zapisy tak zirytowały Georga Sorosa, który określił kompromis z Polską i Węgrami wypracowany w Berlinie i Brukseli jako najgorszy z możliwych, a przecież zamierzenia były zupełnie inne.

Chciano bowiem stworzyć Komisji możliwość blokowania środków budżetowych w zasadzie za każde możliwe przewinienie, bez żadnych kryteriów, w zasadzie uznaniowo, ale wszystkie te pomysły zostały jednak zablokowane.

Skoro więc Georg Soros nie jest zadowolony z porozumienia budżetowego, to trzeba jednak uznać że Polska i Węgry osiągnęły sukces w tych negocjacjach.

Zbigniew Kuźmiuk