Swoją wysoką kulturą pochwaliła się niedawno wicedyrektorka Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, która w geście protestu przeciwko orzeczeniu TK ws. aborcji, postanowiła… obrzucić jajkami katolicką świątynię. Teraz grozi jej nawet kara dwóch lat więzienia w związku z obrazą uczuć religijnych. Usłyszała już prokuratorskie zarzuty.

Po ogłoszeniu orzeczenia TK ws. aborcji eugenicznej 22. października, w Polsce rozpoczęła się fala agresji wobec katolickich świątyń, które masowo profanowano i dewastowano. Do takiej formy „protestowania” przyłączyła się Zofia Nierodzińska, od której, jako zarządczyni galerii sztuki, można by wymagać większego wyczucia dobrego smaku. Kobieta postanowiła obrzucić jajkami kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Poznaniu, czym pochwaliła się w mediach społecznościowych.

Świątynia ta, poza tym, że pełni rolę kościoła parafialnego, jest też kościołem garnizonowym. Dlatego w czwartek kobieta wstawiła się w Żandarmerii Wojskowej. Tam usłyszała zarzut dot. obrazy uczuć religijnych innych osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Czyn ten w polskim prawie zagrożony jest karą nawet 2 lat więzienia.

- „Kobieta nie przyznała się do tego czynu. Złożyła wyjaśnienia. Podała, że jej zamiarem nie było obrażanie niczyich uczuć religijnych” – przekazał PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.

Jak dodał, sprawę prowadzi żandarmeria pod nadzorem Działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald.

Zdaniem samej Zofii Nierodzińskiej, stawiany jej zarzut jest „absurdalny”.

- „To nie była obraza jakichś konkretych osób, ale wyraz mojego gniewu, buntu, mojego niezrozumienia dla tego, co się dzieje w Polsce; dla pseudoorzeczenia pseudotrybunału. To była część demonstracji organizowanych przez Strajk Kobiet. Był to wyraz mojego nieposłuszeństwa obywatelskiego. Tu chodziło o mnie, o prawa kobiet, nie o jakichś panów patriarchów - oni urażają nas od wieków” – stwierdziła w rozmowie z PAP.

kak/PAP, wPolityce.pl, DoRzeczy.pl