Adrian Zandberg z partii Razem chciałby likwidacji święta Żołnierzy Wyklętych. ,,Tak jak faszyści niemieccy, faszyści polscy także nienawidzili mniejszości'' - argumentuje.

O Żołnierzach Wyklętych Zandberg mówił w rozmowie z ,,Rzeczpospolitą''. Jego zdaniem należy zlikwidować ich święto obchodzone 1. marca.

,,Za miesiąc kolejny Dzień Żołnierzy Wyklętych. Jak co roku po ulicach będą paradować neofaszyści. Jak co roku będą okrzyki ku czci morderców ze wsi Zanie. Warto przypomnieć, skąd wzięła się ta impreza. Zafundowali ją Polsce wspólnie Kaczyński i Tusk. Rząd Tuska twierdził, że chce zdjąć z tzw. drugiej konspiracji "piętno bandytów i faszystów". Stało się dokładnie odwrotnie. Co roku prawdziwych bohaterów, którzy ginęli za demokratyczną Polskę, czci się wspólnie z bandytami i faszystami'' - przekonywał Zandberg.
,,Samorządowcy z PO paradują w koszulkach ze zbrodniarzami. Do dziś można znaleźć grafiki, na których Platforma Obywatelska czci "Łupaszkę", dowódcę odpowiedzialnego za mord w Dubinkach. Ten kult zorganizowało państwo i samorządy, przy poparciu całej prawicy. Teraz zbieramy tego owoce'' - dodawał.

Zandberg mówił, że Bury, Łupaszka, Szary czy Wołyniak byli ,,zbrodniarzami'', których oddziały ,,podpalały ludzi żywcem, mordowały cywilów, gwałciły''.

Według polityka jeżeli chcemy poważnie traktować pamięć o latach powojennych, to trzeba to święto zlikwidować.

bb/rzeczpospolita.pl