Wczoraj odbyło się spotkanie Lewicy i PiS w sprawie negocjacji poparcia pierwszej z partii dla Funduszu Odbudowy - więcej czytaj tutaj. Rozczarowania i krytyki wobec Lewicy nie kryją politycy Koalicji Obywatelskiej.

Borys Budka na Twitterze zadeklarował, że jego partia proponowała "całej opozycji wspólne postawienie twardych warunków w sprawie Krajowego Planu Odbudowy". Zdaniem Budki "niektórzy woleli jednak w ciemno deklarować poparcie".

W odpowiedzi na ten wpis o szczegółach rzeczywistej współpracy w Budką poinformował Szymon Hołownia. Jego zdaniem "zaproszenie", o którym mówi Budka to tylko pozór, a w rzeczywistości Platforma chciała narzucić innym stworzony w całości przez siebie dokument.

"Lewica nic nie wynegocjowała" - tak z kolei postanowił skomentować tę sprawę Cezary Tomczyk w rozmowie z Radiem Zet.

"To jest niszczenie negocjacji, które są przed nami i ja dzisiaj wzywam Lewicę, by wróciła do wspólnego stołu z opozycją" - stwierdził dalej Tomczyk.

Nie doprecyzował jednak, jest to ten sam "wspólny stół", który miał na myśli Borys Budka i co zostało mu wytknięte przez Hołownię.

"Ja jestem absolutnie przekonany, że te pieniądze do Polski trafią. (...) Naszym zadaniem jest zabezpieczenie pieniędzy - jeśli ktoś robi coś takiego jak wczoraj Lewica, to będą z tego problemy." - kontynuował.

W lżejszym tonie wypowiedział się bezpartyjny poseł Franciszek Sterczewski, który należy do klubu parlamentarnego Koalicja Obywatelska. Zaleca on, aby poczekać, czy zapowiedzi Morawieckiego rzeczywiście przełożą się na treść ustawy. Porównał także, że strategia samodzielnej negocjacji z rządem w wykonaniu Lewicy zamienia się w "lot kamikadze".

Rzeczpospolita opublikowała także sondaż, z którego wynika, że aż 66,3 proc. Polaków uważa, że w sprawie Funduszu Odbudowy opozycja powinna zagłosować razem z rządem - więcej czytaj tutaj.

jkg/twitter, radio zet, rp