Wczoraj przed Szpitalem Klinicznym na ulicy Polnej w Poznaniu odbyła się wspólna modlitwa w intencji życia nienarodzonego. Protestujących przeciw zabijaniu dzieci nienarodzonych ludzi zaatakowali uczestnicy kontrdemonstracji, z których część oznaczona była symbolami LGBT. W czasie incydentu zatrzymana została działaczka Partii Razem Anna Bąk.
Przed poznańską kliniką ginekologiczno-położniczą prolajferzy manifestowali w obronie życia poczętego. Kiedy wspólnie odmawiali różaniec, zostali zaatakowani przez bojówkarzy. Kontredmonstranci przekonywali, że „mają dość zakłóceń spokoju modlitwami”. Jedna z agresywnych kobiet krzyczała „Tu nie jest kościół!”.
Młoda kobieta próbowała siłą wyrwać mikrofon osobie prowadzącej zgromadzenie. W czasie próby wylegitymowania przez policję odmówiła podania danych personalnych, wobec czego została doprowadzona do komisariatu. Okazało się, że była to Anna Bąk, działaczka Partii Razem, o czym ugrupowanie poinformowało w mediach społecznościowych.
Jakże na tych psycholi działa różaniec, to się w głowie nie mieści.
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) September 19, 2020
Poznań pic.twitter.com/wUDgoO5Iy3
Warto obejrzeć. Po prostu co jedno zdanie to kryształ! "mieszkańcy Jeżyc mają dość zakłóceń spokoju modlitwami" "jeden pan uradowany dał nam gumę maomam" itp. no i że szpital nie jest miejscem do modlitw bo ludzie odpoczywają i są chorzy.https://t.co/K2jaXbQy0F
— glicek 🇵🇱 ⛪️ ✝️ ♂️ (@glicek) September 19, 2020
kak/PAP, niezależna.pl, tysol.pl, Twitter