„Noc z soboty na niedzielę, obywatelski posterunek na przejściu granicznym w Rosówku. (…) Takie posterunki są tworzone na każdym przejściu. Obrońcy granic organizują stałe dyżury. Bo państwo Tuska abdykowało, otwierając zachodnią granicę na nielegalnych migrantów z Niemiec” – napisał Duklanowski na X.

Akcja obywatelska to odpowiedź na pogłębiający się kryzys migracyjny oraz – jak twierdzą organizatorzy – „bierność struktur państwowych” w przeciwdziałaniu procederowi przemytu ludzi. Inicjatywa zyskuje na popularności zwłaszcza w zachodnich regionach Polski, gdzie mieszkańcy coraz częściej dostrzegają skutki działań niemieckich służb deportujących migrantów w stronę granicy z Polską.

Organizatorzy obywatelskiej straży granicznej zapowiadają, że ich działania są pokojowe, zgodne z prawem i mają na celu jedynie monitoring sytuacji oraz informowanie odpowiednich służb. Ich zdaniem obecny rząd nie reaguje adekwatnie na systemowe naruszenia zasad współpracy transgranicznej przez stronę niemiecką.

Tymczasem temat nielegalnych przekroczeń granicy i współudziału służb w relokacji migrantów staje się coraz bardziej palący politycznie. Opozycja zarzuca rządowi Donalda Tuska „zaniechania i abdykację z funkcji ochrony suwerenności państwowej”.

Sprawę monitoruje także Ruch Ochrony Granic. Robert Bąkiewicz na X napisał:

- Dziś rano odwiedziliśmy ekipy społeczne zabezpieczające przejścia graniczne w Lubieszynie i Buku.

To właśnie te miejsca w ostatnich dniach wzbudzały ogromne emocje – dziś są solidnie pilnowane przez zaangażowanych obywateli.

To budujące widzieć, że Polacy biorą sprawy bezpieczeństwa granic we własne ręce!