Na czas czynności procesowych lokale przy Rynku Głównym w Krakowie zostały zamknięte. - Prokurator zażądał wydania znajdujących się w klubach komputerów, serwerów, innych nośników elektronicznych, a także dokumentacji budowlanej, ewentualnych ekspertyz i zlecił dokonanie na miejscu szczegółowych oględzin, również pod kątem lokalizacji kamer – mówi Gazecie.pl rzecznik prokuratury okręgowej Bogusława Marcinkowska. Chodzi o dwa kluby nocne należące jeszcze niedawno do sieci "Cocomo".

Prokuratura prowadzi wielowątkowe postępowanie. 20 osób czuje się oszukanych przez kluby i złożyło stosowne zawiadomienia w tej sprawie. Do sprawy dołączono też dwa postępowania dotyczące naruszenia przepisów budowlanych: samowoli budowlanej w obiekcie zabytkowym i zmiany sposobu użytkowania obiektu zabytkowego. Obie kamienice przy ulicach Grodzkiej i Floriańskiej, w których mieściły się kluby, wpisane są do rejestru zabytków UNESCO.

Wejście prokuratury zbiegło się w czasie z końcem pierwszego etapu modlitwy w intencji "moralnej odnowy Krakowa". Inicjatywa "Szpital Domowy" rozpoczęła się 18 listopada. Codziennie w godzinach 20.00-22.00 młodzież z duszpasterstw akademickich gromadziła się na adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele św. Wojciecha na krakowskim Rynku.

- Bóg jest wierny. Odpowiedział na naszą prośbę. Cieszymy się, że wkroczył i zainterweniował - komentuje działania prokuratury Karol Sobczyk, rzecznik "Szpitala Domowego". Zapowiada, że kolejna Msza św. będzie miała charakter dziękczynny.

„Sobczyk poinformował też, że w czasie miesięcznej modlitwy do kościoła św. Wojciecha trafiły osoby, które szukają pomocy, aby móc skończyć z dotychczasowym niemoralnym życiem. Będzie im potrzebna pomoc m.in. psychologiczna i terapeutyczna. M.in. na ten cel była zbierana jałmużna podczas Szpitala Domowego" – czytamy na Gazeta.pl.

ed/Gazeta.pl