Nasze życie w dużej mierze opiera się na wierze. Nie chodzi tu tylko o wiarę w Boga, ale rożne, codzienne sytuacje, których nie możemy w tym momencie doświadczalnie sprawdzić. Wierzymy ludziom, co do których mamy zaufanie. Jeśli ktoś nas już kilka razy okłamał, przekazał nieprawdziwą informację, wtedy trudno jest przyjąć do wiadomości to, co próbuje przekazać.

Dzisiejsza Ewangelia to końcówka rozmowy Jezusa z Nikodemem, a dokładnie monolog naszego Mistrza o wierze i uczynkach. Jezus przyszedł na ziemię, aby pokazać jak bardzo Bóg umiłował świat. Swoimi słowami, cudami i uczynkami ma udowodnić wszystkim, że jest Synem Człowieczym, który od Ojca wyszedł i do Niego wróci po wypełnieniu Swej misji. Nie przyszedł na świat, aby go potępić za jego grzech i odejście od Boga, ale po to by go zbawić.

Co zatem jest potrzebne z naszej strony? Czy uczynki przybliżają nas do światłości, czy raczej wolimy ciemność grzechu?

Ks. Robert Młynarczyk | Archidiecezja Krakowska