Grodzka stanowczo zaprzecza, że to ona pozowała przed kamerką internetową. – To nie ja. Ktoś mnie szkaluje i się pode mnie podszywa – mówi w rozmowie z "Faktem". – Nigdy nie miałam takiej biżuterii, jak ta osoba. Nie mam takiej bielizny i nie byłam w takim wnętrzu – przekonuje. 

- Wytworzenie tego nagrania wraz z tytułem lub opisem wskazującym, iż chodzi o mnie, narusza moje dobra osobiste, a także zniesławia mnie jako osobę pełniącą rolę posłanki na Sejm RP - napisała Anna Grodzka w specjalnym oświadczeniu.

Posłanka zapowiedziała również, że ktokolwiek ujawni ten materiał natychmiast zostanie pozwany.

eMBe/Fakt.pl