Poseł Sławomir Nitras przyznał dziś na antenie TOK FM, że w Platformie Obywatelskiej od dłuższego czasu można obserwować działania frakcji Grzegorza Schetyny, która chce powrócić do władzy. Polityk stwierdził jednak, że Grzegorz Schetyna miał już swój czas, a teraz powinien zająć się wspieraniem Borysa Budki.

Najpierw nieudany start Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, później kolejne przegrane wybory i w końcu głosowanie za podwyżkami dla parlamentarzystów. To wydarzenia, które bardzo wzburzyły Platformą Obywatelską. W partii głośno mówi się o kryzysie i trwa walka o władzę.

Coraz wyraźniejsze są głosy części polityków domagających się zmiany szefa klubu parlamentarnego KO, według których Borys Budka nie może łączyć tej funkcji razem z funkcją przewodniczącego partii:

- „Wszystkie te głosy, te wszystkie kandydatury, które się tak wyrywają i próbują wymusić na Budce wybory, to myślę, że same na starcie odbierają sobie szanse chociażby na mój głos” – ocenił dziś w TOK FM Sławomir Nitras.

Poseł przyznał, że od pewnego czasu do władzy próbują w partii dojść tzw. „schetynowcy”:

- „Grzegorz Schetyna jest człowiekiem bardzo ambitnym. Ale wydaje mi się, że już swoją szansę miał i teraz jest czas na to, żeby uczciwie wspierał Borysa Budkę” – mówił.

Tymczasem w rozmowie z portalem tvp.info.pl jeden z posłów Platformy Obywatelskiej przekonuje, że mimo, iż nie wie na razie nic o chęci kandydowania na szefa klubu KO przez Sławomira Nitrasa, to właśnie on ma dwa ważne atuty, które mogłyby mu pozwolić wygrać wyścig o to stanowisko:

- „Nic o tym nie wiem, żeby Sławomir Nitras zgłaszał swoją kandydaturę, ale jego atutem jest to, że jest jednym z najbliższych współpracowników Rafała Trzaskowskiego i jednym z autorów jego dobrego wyniku w wyborach prezydenckich” – mówi anonimowy informator portalu.

kak/TOK FM, tvp.info.pl