Informację o stworzeniu szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie były premier Donald Tusk odczytał jako kolejną okazję do szydzenia z rządu. Kiedy cały świat walczy z pandemią koronawirusa, szef Europejskiej Partii Ludowej spędza czas na zastanawianiu się, w jaki sposób można by jeszcze zakpić z tych, którzy tę walkę podejmują.

Rzecznik rządu Piotr Muller potwierdził dziś, że na Stadionie Narodowym powstanie szpital tymczasowy, przeznaczony do leczenia chorych z COVID-19. Już w przyszłym tygodniu ma on być gotowy na przyjęcie pacjentów. Takie szpitale mają powstać w każdym mieście wojewódzkim. To jeden z punktów rządowej strategii, mającej zapobiec ewentualnemu problemowi niewystarczającej ilości łózek gotowych do przyjęcia pacjentów zakażonych koronawirusem.

Jak każde działanie rządu, również to spotkało się z krytyką totalnej opozycji, której politycy wciąż ograniczają się do podważania każdej decyzji rządzących, sami nie mając Polsce nic do zaproponowania. Szpital na Stadionie Narodowym już rano krytykował Grzegorz Schetyna, teraz w ślad za nim poszedł Donald Tusk, który swoja mądrością podzielił się na Twitterze:

- „Stadionów wystarczy, gorzej z respiratorami. Kupili ich mniej, niż zbudowano Orlików” – kpi polityk.

kak/Twitter