Ogromne kontrowersje wywołały kartki świąteczne przygotowane dla warszawskiego ratusza. Znalazło się na nich wszystko, poza jakimkolwiek nawiązaniem do Bożego Narodzenia. Teraz głos zabrał sam prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który szczerze rozbawiony przekonuje, że przecież na pocztówkach jest mnóstwo symboli świąt, jak księżyc i gwiazdy.

Warszawski ratusz w tym roku zrobił naprawdę wiele, aby odrzeć Święta Bożego Narodzenia z samego Bożego Narodzenia. Wpisują się w to zaprezentowane przez stołeczny ratusz kartki bożonarodzeniowe, które naturalnie z Bożym Narodzeniem nie mają nic wspólnego. Wyraźnie nie chciano, aby kartki przypominały komuś o chrześcijańskim wymiarze świąt, dlatego nie znalazło się na nich nic, co można by z chrześcijaństwem powiązać. Jest za to księżyc kojarzący się z flagą Turcji (symbolu islamu zabraknąć nie mogło), warszawska palma, syrenka czy Pałac Kultury i Nauki (pierwotnie im. Józefa Stalina).

O to, dlaczego nie znalazło się miejsce na jakikolwiek chrześcijański symbol, Trzaskowski był pytany w Radiu Zet.

- „To jest nieprawdopodobne – po pierwsze założenie, że ja cenzuruję czy sprawdzam wszystkie plakaty czy kartki świąteczne. Poza tym na tej kartce świątecznej jest mnóstwo symboli świąt - jest księżyc, są gwiazdy, jak na wielu tego typu pocztówkach.” – mówił.

- „Mnie to po prostu bawi. To coś nieprawdopodobnego, czym się media państwowe za nasze pieniądze zajmują” – dodał.

Zaznaczył, że choć sam kartek nie zatwierdzał, to bardzo mu się one podobają.

Z kolei rzeczniczka stołecznego ratusza przekonuje, że umieszczone na kartkach symbole mają kojarzyć się ze wspólnotowością.

- „Każdy widzi to, co chce widzieć. Warszawa jako stolica jest przede wszystkim miastem tolerancyjnym. W Warszawie oprócz katolików żyją osoby o różnym pochodzeniu, wyznaniu, wierze, poglądach” – mówiła Karolina Gałecka.

kak/PAP, niezależna.pl