– Ukraina rozmieściła aktywne służby specjalne, aby wpłynąć na wybory parlamentarne w 2026 roku i wynieść do władzy proukraiński rząd – powiedział Orban w wywiadzie dla węgierskiego radia Kossuth. – Ten rząd miałby zatwierdzić przystąpienie Ukrainy do UE – dodał.

Według węgierskiego premiera, działania służb ukraińskich nie ograniczają się jedynie do środowisk politycznych. – Ich obecność jest stała, a aktywność widoczna również wśród organizacji społecznych i mediów – zaznaczył Orban.

Premier Węgier stwierdził także, że Kijów miał opracować plan stworzenia nowej partii politycznej, która wygra wybory i wcieli w życie ustalenia z Brukseli. W jego ocenie Ukraina zaczyna rozumieć, że kluczowym wyzwaniem nadchodzącej dekady w Europie będzie kwestia wojny i pokoju, a od decyzji o przyjęciu Ukrainy do UE zależy dalszy rozwój konfliktu z Rosją.

Relacje między Węgrami a Ukrainą od dłuższego czasu pozostają napięte. Węgierskie władze otwarcie sprzeciwiają się członkostwu Ukrainy w Unii Europejskiej oraz konsekwentnie odmawiają wsparcia militarnego dla Kijowa.

Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej w maju, kiedy Budapeszt wydalił dwóch ukraińskich dyplomatów. Była to reakcja na wcześniejsze doniesienia ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa (SBU), która ujawniła funkcjonowanie węgierskiej siatki szpiegowskiej na Zakarpaciu. W odpowiedzi Ukraina również zdecydowała o wydaleniu dwóch dyplomatów węgierskich.

Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto, tłumaczył wtedy, że jego kraj nie zamierza włączać się w wojnę z Rosją i nigdy nie przekazywał Ukrainie broni. – Chcemy pokoju. Mówimy wojnie „nie” – podkreślił Szijjarto, nie odnosząc się jednak do treści zarzutów ujawnionych przez stronę ukraińską.