Opozycja znalazła kolejny pretekst, aby uderzyć w prezydenta Andrzeja Dudę. Tym razem jest to brak oficjalnych gratulacji dla polskich wioślarek, który zdaniem polityków opozycji jest podyktowany homoseksualizmem jednej z nich.

Wczoraj Polkom udało się wywalczyć srebrny medal w finale konkursu wioślarskich czwórek podwójnych na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Kiedy Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann założyły medale, dziennikarze pytali, komu je dedykują. Kiedy odparły, że partnerom, Katarzyna Zillmann dodała: „I dziewczynom”. Media uznały to za oming-out wioślarki.

Opozycja postanowiła wykorzystać to wydarzenie do ataku na prezydenta Andrzeja Dudę. Zdaniem przedstawicieli totalnej opozycji przez słowa Zillmann prezydent nie skierował do wioślarek oficjalnych gratulacji.

- „Brak gratulacji prezydenta pokazuje, że nagle przestał interesować się sportem i polskimi sukcesami na arenie międzynarodowej. Czy aż tak bardzo nie akceptuje pozdrowień Katarzyny Zillmann? #PiS przerósł Orwella; niektórzy sportowcy są równiejsi od innych… Wstyd”

- napisał na Twitterze Grzegorz Schetyna.

- „Czy @AndrzejDuda dalej zastanawia się, jak pogratulować 3 z 4 wioślarek?”

- drwi Katarzyna Lubnauer.

Do sprawy na antenie RMF FM odniosła się też Barbara Nowacka.

- „Jeżeli Pan widzi co się dzieje dzisiaj w kwestii naszych srebrnych medalistek wioślarstwa, gdzie prezydent milczy, bo jedna z dziewczyn pozdrowiła swoją dziewczynę, bo miała odwagę powiedzieć o miłości, szacunku i tolerancji, to każdy kto jest przyzwoity wie, że takie wykluczenia, takie okazywanie pogardy, wymilczanie jest skandaliczne i niedopuszczalne”

- mówiła.

kak/Twitter