Klaudia Jachira, która organizuje happeningi przy granicy z Białorusią przekonując, że koczujący w okolicy Usnarza Górnego imigranci głodują, są pozbawieni jakiejkolwiek pomoc, a w dodatku to wszystko jest winą polskich władz, poinformowała dziś na Twitterze, że… służby Białoruskie dostarczyły imigrantom pomoc i dowiozły nowe osoby, rzekomo Afganki. „To już się tak nie klei, że łykać to mogą tylko totalni kretyni” – komentuje na Facebooku red. Witold Repetowicz.

W okolicy Usnarza Górnego wciąż koczuje grupa imigrantów sprowadzonych z Bliskiego Wschodu przez reżim Aleksandra Łuakszenki. Koczujące tam osoby są wymieniane przez białoruskie służby, które dostarczają im potrzebne rzeczy, w tym posiłki, napoje, papierosy, słodycze czy drewno do ogniska.

Politycy opozycji i różne organizacje domagają się wpuszczenia imigrantów do Polski. Przekonują, że imigranci ci głodują, nie mają wody i nie otrzymują żadnej pomocy. Wśród polityków obok posłów Szczerby, Jońskiego i Sterczewskiego oraz wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej na pierwszy plan wybija się poseł Klaudia Jachira, która na podstawie immunitetu próbowała dostać się na terytorium Białorusi. Dziś parlamentarzystka zabłysnęła jeszcze bardziej, bo przecząc całej swojej dotychczasowej narracji poinformowała, że białoruskie służby dowiozły do koczowiska nowe osoby oraz pomoc dla imigrantów.

- „Na granicy bez zmian: wczoraj Polacy nie dopuścili lekarki, natomiast Białorusini przekazali koce, ubrania, jedzenie...i dowieźli dwie nowe Afganki. Jak nazywa się takie dobrze strzeżone miejsce, gdzie odbywają się już regularne transporty z ludźmi? Z czymś się Wam to kojarzy?”

- napisała Jachira na Twitterze.

Informacje o nowych osobach w koczowisku potwierdziła też Fundacja Ocalenie.

Sprawę w mocnych słowach komentuje na Facebooku Witold Repetowicz.

- „Nielegalni imigranci koczujacy na Białorusi przy granicy z Polską podobno są na terenie Polski, podobno umierają z głodu, wręcz konają, podobno nie mogą wrócić do swoich hoteli w Mińsku i na lotnisko by wrócić do domu ... a tu nagle tadam Fundacja Ocalenie ogłasza że dołączyły do nich "dwie kobiety z Afganistanu". Zapewne po to by dołączyć do konania i bycia torturowanymi przez SG. To już się tak nie klei że łykać to mogą tylko totalni kretyni”

- napisał dziennikarz.

kak/Twitter, Facebook