To było zwycięstwo Maryi! 100. rocznica Cudu nad Wisłą

W czasie, gdy świat pogrąża się w lęku przed koronawirusem, niebezpiecznymi ideologiami czy – tak jak ostatnio na Białorusi – widmem nowych dyktatur, setna rocznica zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej przypomina nam, gdzie zawsze możemy szukać cudownego ratunku. Triumf Polaków z 1920 roku to przecież nie przypadek czy szczęśliwy zbieg okoliczności. I choć nie można zapominać o bohaterstwie polskich żołnierzy, to jednak nie tylko ich oddana postawa ostatecznie powstrzymała bolszewicką inwazję. Naszą ojczyznę ocaliła Maryja!

Obietnica naszej Matki

W Wielki Piątek 1872 roku Matka Najświętsza przekazała mistyczce Wandzie Nepomucenie Malczewskiej następującą obietnicę: „Skoro Polska otrzyma niepodległość, to niezadługo powstaną dawni gnębiciele, aby ją zdusić. Ale moja młoda armia, w imię moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomogę”.

Matka Boża miała nawet wskazać datę tego zwycięstwa. Rok później, w święto Wniebowzięcia ogłosiła: „Uroczystość dzisiejsza niezadługo stanie się świętem narodowym dla was, Polaków, bo w tym dniu odniesiecie świetne zwycięstwo nad wrogiem dążącym do waszej zagłady”.

I rzeczywiście, słowa Maryi okazały się dla nas narodowym proroctwem. Niecałe 50 lat później Królowa Polski osłoniła Warszawę płaszczem swojego miłosierdzia, po raz kolejny w dziejach dając Polakom dowód swojej nadzwyczajnej opieki!

Wybitny badacz cudów maryjnych, ks. dr Józef Maria Bartnik SJ przejmująco opisał cudowne pojawienie się Matki Najświętszej podczas bitwy: „Postać Matki Bożej była widziana przez dziesiątki, lepiej powiedzieć: setki bolszewików atakujących polskie oddziały w bitwie o dostęp do stolicy. To pojawienie się na niebie wywołało wśród sołdatów strach, przerażenie i panikę, której nie sposób opisać. Matka Boża, otoczona światłością, była doskonale widoczna na tle nocnego jeszcze nieba! Bolszewicy na ten widok uciekali w skrajnym przerażeniu”.

ZOBACZ WIĘCEJ W NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE „ZWYCIĘSTWA Z POMOCĄ NIEBA” 

Cudowna siła w modlitwie narodu

Świętując uroczystość Wniebowzięcia Naszej Wspomożycielki nie wolno nam jednak zapominać, że nadzwyczajna interwencja nieba nie wzięła się znikąd. Jak trafnie zauważa znany mariolog Wincenty Łaszewski w książce „Zwycięstwa z pomocą nieba”, Cud nad Wisłą był owocem modlitwy zjednoczonego narodu. Apel Kościoła sprawił, że latem 1920 roku Polacy zrobili wiele – wystarczająco wiele – by Bóg mógł dokonać cudu. Porzucili swoje prywatne sprawy, by jako wspólnota upaść na kolana przed Bogiem w wielkiej narodowej modlitwie. Oddawali ojczyźnie w ofierze swoje majątki, a gdy było trzeba – nawet życie.

W krótkim czasie modlitewny wysiłek złączył setki tysięcy ludzi i był tak wielki, że można by obdarzyć nim kilka dziesiątków lat bezpiecznego istnienia innych narodów! Co kluczowe, był to zryw nie tyle mnóstwa pojedynczych osób, ale jednej, zespolonej ze sobą wspólnoty narodowej.

Narodowa modlitwa Polaków z 1920 roku jest czymś absolutnie wyjątkowym na tle całej historii Rzeczpospolitej. Nic więc dziwnego, że doprowadziła ona do absolutnie niezwykłego cudu, który uchronił od zła nie tylko naszą ojczyznę, ale i cały świat. Maryja, która ukazała się bolszewikom na polskim niebie, do dziś pozostaje dla nas wielkim znakiem zwycięstwa i niegasnącej nadziei.

Polska przyczółkiem Bożych wartości

Przyglądając się tajemnicy Cudu nad Wisłą, Wincenty Łaszewski zwraca również uwagę to, jakie znaczenie dla naszej ojczyzny ma to wydarzenie dzisiaj: „Bóg nie chce, aby Polska przestała istnieć. Polska jest Bogu wciąż bardzo potrzebna. Polska ma do odegrania swoją własną historyczną rolę w planach Bożej Opatrzności. Pamiętamy słowa Jezusa zapisane w Dzienniczku s. Faustyny. Z Polski ma wyjść iskra, która przygotuje cały świat na powtórne przyjście Zbawiciela. Bóg potrzebuje Polski”.

ZAMÓW KSIĄŻKĘ „ZWYCIĘSTWA Z POMOCĄ NIEBA” 

TEKST OPRACOWANY ZOSTAŁ NA PODSTAWIE KSIĄŻKI „ZWYCIĘSTWA Z POMOCĄ NIEBA” WINCENTEGO ŁASZEWSKIEGO, WYDANEJ PRZEZ WYDAWNICTWO ESPRIT, KRAKÓW 2020