- Ustępstwo w sprawie praworządności oznaczałoby porzucenie wspólnych wartości Unii Europejskiej. Unia opiera się na trzech filarach: demokracji, respektowaniu praw człowieka i właśnie praworządności. Jeśli usunie się jeden z nich, Unia się zawali - powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

Timmermans pytany o skutki zawetowania budżetu przez Polskę i Węgry powiedział, że jeśli do tego dojdzie, to od 1 stycznia 2021 zacznie obowiązywać tzw. prowizorium budżetowe, na mocy którego każdego miesiąca możliwa będzie wypłata ze środków unijnych 1/12 części budżetu z roku poprzedniego.

Dodał też:

- Nie można się zasłaniać demokracją i mówić, że skoro wygraliśmy wybory, to wolno nam zlikwidować niezależne sądy czy wolne media. Są to instytucje nieodzowne, by Unia mogła funkcjonować. 

Oraz:

- Praworządność nie jest sprawą wewnętrzną danego kraju. W sprawie obywateli Unii, którzy mieszkają w innych krajach, podróżują, a zwłaszcza w sprawach rynku wewnętrznego musimy mieć pewność, że europejskie prawo jest stosowane tak samo w całej Europie.

 

mp/gazeta wyborcza/fronda.pl