- (...) to, że pan Tusk gdzieś tam sobie jeździ i atakuje Prawo i Sprawiedliwość, to od wielu lat jest jego głównym działaniem. Nie ma żadnego programu, tylko ten „ośmiogwiazdkowy” - uważa Marek Suski z PiS.

Zdaniem Suskiego PO nie powiedziała jeszcze nic konkretnego na temat swojego programu, bo gdyby to zrobiła, nie wygrałaby już żadnych wyborów.

- Gdyby wygrali wybory, to wtedy dopiero byśmy zobaczyli, co chcą w Polsce zrobić – sądząc po tym, co robili podczas swoich rządów i po głupstwach, które teraz wyprawiają, można stwierdzić, że byłoby to dla Polski złe - twierdzi Suski w rozmowie z portalem wpolityce.pl.

Z ust Donalda Tuska padła niedawno zapowiedź poparcie dla związków partnerskich. W ocenie Suskiego nie jest to wiodący problem Polaków.

- Tak, to rzeczywiście bardzo wielki problem, który zajmuje uwagę Polaków. Wydaje mi się, że w tej chwili, kiedy popatrzymy na to, co dzieje się na świecie, to dostrzeżemy więcej problemów poważnych niż związki partnerskie. No ale to jest jakby takie ciągłe powtarzanie tych nurtów, które płyną gdzieś nie wiadomo skąd – może z Unii Europejskiej, ale Unia w wielu krajach też się już jakoś od tego odżegnuje - wskazał.

Jego zdaniem takie postulaty to próba walki o elektorat z Lewicą i Polską 2050.

Suski stwierdził także, że nikt nie ma pomysłu na to, jak w sposób odmienny od rządu pomóc migrantom na granicy polsko-białoruskiej.

- Gdyby nastąpiło to ze złamaniem prawa, mielibyśmy ogromny konflikt międzynarodowy, wystąpienia Łukaszenki z roszczeniami. Natomiast na pomoc w sposób zgodny z prawem Łukaszenka nie chce się zgodzić. Donald Tusk ani Rafał Trzaskowski najwyraźniej nie mają żadnego pomysłu na to, w jaki sposób pomóc tym ludziom inaczej niż robi to polski rząd - stwierdził.

jkg/wpolityce