Dziś w jednym z warszawskich przedszkoli integracyjnych, gdzie uczęszczają m.in. dzieci z zespołem downa, pracownice postanowiły włączyć się w protest o „prawo” do zabijania dzieci niepełnosprawnych w łonach matek. Rodzice przekonują, że nigdy do tego przedszkola nie wrócą.

Portal PCh24.pl przekazał, że chodzi o Zespół Niepublicznych Żłóbków i Przedszkoli Integracyjnych „Małe Misie” na ulicy Madalińskiego w Warszawie.

Swoje proaborcyjne poglądy pracujący z niepełnosprawnymi dziećmi personel postanowił wyrazić, przychodząc dziś do pracy w czarnych ubraniach i przyklejonymi czerwonymi piorunami. Czarne plakaty Strajku Kobiet rozklejono również na oknach i drzwiach placówki.  Sprawą zajęło się Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Portal tvp.info skontaktował się z rodzicami uczęszczających do tego przedszkola dzieci:

- „Mąż zadzwonił do pani dyrektor, która była na urlopie, ale już wiedziała o całym zdarzeniu. Przeprosiła nas za to i przyznała, że jest to karygodne. Jednak identyczna sytuacja miała miejsce już w poniedziałek” – mówi matka chłopca cierpiącego na autyzm.

- „W przedszkolu jest wiele dzieci z zespołem Downa, z autyzmem; w żłobku jest dziecko z porażeniem dziecięcym, więc tak naprawdę dziecko, które według niektórych ludzi nie powinno się urodzić” – dodaje.

Podkreśla, że przedszkolanki wykazały się ogromnym brakiem empatii, nie myśląc o tym, że swoim zachowaniem mogą bardzo dotknąć rodziców chorych dzieci:

- „Odbieram to za celowe działanie, być może paniom zależało na tym, żeby to w jakiś sposób wybrzmiało” – przekonuje rozmówczyni tvp.info.

Kobieta, mimo przeprosin ze strony dyrekcji, zabrała rzeczy dziecka z przedszkola i zapewnia, że nigdy do niego nie wróci.

Jednak do podobnych zdarzeń doszło w Polsce również w innych przedszkolach.

- „Dzwonią do mnie zrozpaczeni rodzice dzieci niepełnosprawnych. W publicznym przedszkolu nr 77 w Gdańsku Panie przedszkolanki odbierają ich dzieci z emblematami czarnych marszów. Kim trzeba być, by manifestować tym rodzicom w twarz, jak niewiele znaczy dla nich życie ich dzieci?” – napisał na Twitterze poseł Kacper Płażyński.

kak/tvp.info.pl