Tomasz Wandas, Fronda.pl: Jarosław Kaczyński, wysłał list do członków Prawa i Sprawiedliwości w związku z brakiem zgody Senatu na tymczasowe aresztowanie senatora Stanisława Koguta, gdzie mowa jest o konieczności podpisania deklaracji celem startu z list PiS w kolejnych wyborach.  O czym świadczy Pana zdaniem fakt, że prezes PiS pisze taki list do członków ugrupowania?

Stanisław Pięta, klub prlamentarny PiS, członek komisji ds. Amber Gold: Wydaje mi się, że przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości w samorządach, w sejmie i w senacie muszą zdawać sobie sprawę z przyjętych zobowiązań i taka sytuacja, jaka miała miejsce w senacie nie może się powtórzyć. Z informacji, które można znaleźć w mediach i które przekazał pan minister Maciej Wąsik wynika, że nie ma żadnych wątpliwości co do zasadności wniosku prokuratury. W tych okolicznościach pan prezes oczekiwał głosowania pozwalającego zastosować odpowiedni środek zapobiegawczy, zgodnie ze stanowiskiem prokuratury.

Myślę, że niejeden wyborca Prawa i Sprawiedliwości zadaje sobie pytanie, czy nawet prezes tej partii jest wstanie realnie powstrzymać, chociażby chęć niektórych członków Prawa i Sprawiedliwości do czerpania nieuczciwych korzyści, zysków?

Uważam, że jest w stanie to zrobić. Jarosław Kaczyński cieszy się tego rodzaju autorytetem w partii Prawo i Sprawiedliwość, że jego słowa będą brane pod uwagę przez każdego kandydata tej partii.

Prezes Jarosław Kaczyński zaznaczył, iż naprawa RP będzie trudnym zadaniem, ale PiS musi stanąć na jego wysokości. Co jeśli na przykład zabrakłoby w polityce pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego? Czy wtedy wyborcy mogą przestać ufać pozostałym członkom? Czy mogliby podejrzewać, że w tej sytuacji korupcja by odżyła?

Pan Bóg ma w opiece naszą ojczyznę. Pozwolił odsunąć od władzy Platformę Obywatelską i pana Bronisława Komorowskiego, całe stronnictwo kremlowsko-niemieckie. Wierzę, że Pan Bóg nie opuści teraz Rzeczypospolitej. Jestem przekonany, że pan Jarosław Kaczyński jeszcze długie lata będzie kierował naszą formacją. To, że padły w liście tego rodzaju słowa, wcale nie zaskakuje. Wszyscy musimy pamiętać, że jako wszyscy Polacy jesteśmy jedną wspólnotą.

Członkowie Prawa i Sprawiedliwości nie są w niczym lepsi. Z tego, że działają w tej partii nie wynika i nie może wynikać żaden przywilej. Jeżeli mamy dokonać autentycznego odnowienia Rzeczypospolitej Polskiej, to musimy być dla naszych wyborców przekonujący. Musimy być dla nich wiarygodni. Jeżeli chcemy by Polacy nam zaufali ponownie, bo przecież reforma Polski tak naprawdę dopiero się zaczyna, to nie możemy nadwyrężyć zaufania Polaków. Co więcej, musimy przekonać do poparcia dla naszej partii tych rodaków, którzy do tej pory nie brali udziału w wyborach, nie uczestniczyli w życiu publicznym. To jest jedyna droga, która pozwoli nam zreformować Polskę. Musimy zaangażować w budowę silnego państwa, w jego ochronę, tych naszych rodaków, którzy do tej pory pozostawali bierni, ponieważ widzieli rządy różnego rodzaju grup oligarchicznych, widzieli przywileje tych grup, odczuwali totalne lekceważenie. Jeżeli chcemy liczyć dalej na mandaty zaufania, to nie możemy zawieść, nie wolno nam zawieźć. 

Jarosław Kaczyński wspomniał też w tym liście o powodach zmian w rządzie. Dlaczego Pana zdaniem, przy okazji problemu korupcji  wśród senatorów, czy senatora Prawa i Sprawiedliwości prezes Jarosław Kaczyński wspomina zasługi pani premier Beaty Szydło? 

Głównym przekazem listu, nie jest wyłącznie krytyka postępowania części senatorów. List ten odnosi się do tych wątpliwości i rozterek, które rodzą się wśród zwolenników obozu dobrej zmiany. Pan prezes doszedł do wniosku, że należy wskazać na przyczyny decyzji o rekonstrukcji rządu, że należy wskazać na nowe zadania i wyzwania. Każda formacja polityczna ma prawo dokonać odpowiedniej zmiany. Rekonstrukcja rządu podyktowana była wyzwaniami wypływającymi z okoliczności w jakich znalazła się Polska, między innymi zmasowanym atakiem na nasz rząd, niesprawiedliwą krytyką ze strony różnych instytucji europejskich. W tych realiach kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości doszło do wniosku, że konieczna jest zmiana personalna i taka zmiana nastąpiła. 

Jak oceniłby Pan polityczną wartość tego listu skierowanego do polityków Prawa i Sprawiedliwości?

Wartość tego listu oceniam jako wysoką, ponieważ jest to rzadka sytuacja, w której prezes Jarosław Kaczyński zwraca się, w ten sposób do członków Prawa i Sprawiedliwości.

Dziękuje za rozmowę.