Rada Ministrów skierowała do prezydenta Andrzeja Dudy wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego w związku z kryzysem na polsko-białoruskiej granicy. Kulisy tej decyzji ujawnia Wirtualna Polska. Rządzący obawiają się prowokacji przy granicy, które w czasie rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych mogą inspirować rosyjskie służby.

Reżim Aleksandra Łuakszenki, najpewniej z inspiracji i przy pomocy Kremla, przeprowadza „Operację Śluza”. W jej ramach, za pośrednictwem biur podróży, ściąga do Mińska imigrantów z Bliskiego Wschodu, głównie z Iraku. Następnie imigranci ci są przewożeni na granice z Polską, Litwą i Łotwą, które próbują przekraczać przy pomocy białoruskich służb specjalnych. W odpowiedzi na te działania, we współpracy z Unią Europejską Polska, Łotwa i Litwa uszczelniają granice. W Łotwie i na Litwie ogłoszono też odpowiednio stan wyjątkowy i stan nadzwyczajny. Również polski rząd skierował wczoraj do prezydenta wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego.

W przypadku Polski sytuacja jest o tyle poważniejsza, że niebezpieczne happeningi przy granicy organizują politycy opozycji i sympatyzujące z nimi organizacje. W ostatnich dniach obserwowaliśmy parlamentarzystów próbujących nielegalnie przedostać się na terytorium Białorusi. Zatrzymano też grupę osób niszczących zasieki. Tymczasem rozpoczynają się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe przy polskiej granicy. Kilka dni temu wicemarszałek Sejmu z PSL, Piotr Zgorzelski podzielił się też informacjami, wedle których Łukaszenka zezwolił na użycie broni palnej w przypadku jakiś incydentów.

Rozporządzenie ws. stanu wyjątkowego, według informacji RMF FM, prezydent Andrzej Duda ma podpisać jutro wieczorem. Wirtualna Polska opisuje kulisy procesu, który doprowadził do skierowania wniosku.

Według informacji dziennikarzy portalu, każdego dnia raport na temat sytuacji na granicy trafiał do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Rządzący, podaje WP.pl, mają być szczególnie zaniepokojeni możliwością prowokacji z udziałem rosyjskich i białoruskich żołnierzy. Dlatego rząd chce uniknąć niebezpiecznych działań przy granicy. Stąd decyzja w wprowadzeniu stanu wyjątkowego.

- „Wrzesień będzie zapalnym miesiącem”

- powiedział portalowi polityk PiS zajmujący się sprawami zagranicznymi.

kak/WP.pl, DoRzeczy.pl