W połowie stycznia dziennikarz Piotr Krysiak opublikował wpis w mediach społecznościowych, w którym oskarżył gwiazdę publicystki TVP o gwałt na modelce. Choć Krysiak nie wymienił nazwiska, internauci wskazali, że chodzi o Jarosława Jakimowicza. Sam Jakimowicz uznał, że są to oskarżenia wymierzone w jego osobę, którym stanowczo zaprzeczył. Teraz wersji Krysiaka zdaje się zaprzeczać sama domniemana ofiara.

Do gwałtu miało dojść w czasie konkursu Miss Generation 2020 w hotelu Parisel Palace w Klimkach pod Łukowem. Oprawca miał wepchnąć uczestniczkę konkursu do pokoju i ją zgwałcić. Później ofiara miała pokazać policji zdjęcie gwałciciela oraz udać się do szpitala ginekologiczno-położniczego w Warszawie.

Modelka ta udzieliła wywiadu dla „Twoje Imperium”, w którym opisała swoją wersję wydarzeń, zdecydowanie łagodząc wcześniejsze oskarżenia. Podkreślała m.in., że w kontekście wydarzeń z hotelu nigdy nie użyła słowa „gwałt”.

- „Nie chcę opisywać wszystkiego w szczegółach, jak to się działo między mną a nim. Jest mi już wystarczająco trudno rozmawiać z tobą na ten temat. […] Nigdy nie użyłam słowa gwałt. Ale w szpitalu byłam przesłuchiwana przez policjantów. To oni doszli do wniosku, że to historia molestowania seksualnego/gwałtu” – mówi kobieta.

kak/plejada.pl, Twoje Imperium, DoRzeczy.pl