Senat przyjął dziś z poprawkami nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożyła Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi razem z senatorami PSL. Wcześniej politycy PSL zapowiadali, że brak wspólnego stanowiska w tej sprawie może pogrzebać senacką większość. Teraz senator Jan Filip Libicki potwierdza, że „pewna forma współpracy, która trwała rok, dzisiaj się zakończyła”.

Senat przyjął nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Przegłosowano kilka poprawek dot. m.in. wydłużenia vacatio legis przepisów o zakazie hodowli zwierząt na futra i ograniczeniu uboju rytualnego. Od początku ustawę krytykowali politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy ostrzegali, że jeżeli reszta opozycji nie poprze w Senacie ich postulatów, rozważą zerwanie koalicji.

- „Jest to ustawa, nawet w tym kształcie, w którym wyszła z Senatu, skierowana przeciwko polskim rolnikom, przeciwko polskiej wsi, przeciwko polskim przedsiębiorcom” – powiedział po dzisiejszym głosowaniu senator PSL Jan Filip Libicki.

- „Tutaj mamy do czynienia z dwoma zdradami. Pierwsza zdrada to jest zdrada Prawa i Sprawiedliwości wobec rolników i wobec wsi. Druga to jest zdrada Koalicji Obywatelskiej, jeżeli chodzi o wartości europejskie” – stwierdził.

Przekonywał, że oskarżająca Prawo i Sprawiedliwość o wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej Koalicja Obywatelska dziś sobie zaprzeczyła, głosując za przyjęciem „Piątki dla zwierząt”.

- „Nie otrzymaliśmy wsparcia od naszych koalicjantów. Nasi koalicjanci nie zadeklarowali jasno, że w głosowaniu nad tą najważniejszą dla nas ustawą od roku, kiedy tworzymy większość senacką, nas wesprą. Nie było takiej deklaracji i to jest rzecz, którą przyjmujemy ze smutkiem. Mogę powiedzieć, że pewna forma współpracy, która przez ten rok trwała, dzisiaj się zakończyła. Będziemy teraz tę współpracę układać na nowo” – powiedział polityk.

kak/PAP