"Paweł Adamowicz był moim rówieśnikiem, dlatego traktuję go, jak przedstawiciela mojego pokolenia. Jego droga poszła inaczej, natomiast wszystko wskazuje, że Bazylice Mariackiej spotkają się ciała dwójki ludzie, którzy zginęli tragicznie – to jest Maciej Płażyński, który zgiął w Smoleńsku oraz Paweł Adamowicz"- ocenił publicysta "Do Rzeczy", Piotr Semka w rozmowie z Telewizją Republika. 

Semka odniósł się do sytuacji wokół tragicznej śmierci prezydenta Gdańska. Polityk został ugodzony nożem przez 27-latka, który wtargnął na scenę podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

Komentując sprawę śmierci Pawła Adamowicza, publicysta przywołał... film "Kler". 

"Zawsze po tak dramatycznej śmierci następuje wyciszenie- i dobrze. Natomiast nie wszyscy potrafią ten standard zachować. Zwróciłem uwagę, że kapłan, który był utożsamiany z filmem „Kler” wykazał się w ostatnim czasie daleko idącą empatią. Był jedną z osób, które pierwsze odwiedziły Pawła w szpitalu"- zauważył Piotr Semka. 

"To jest potwierdzeniem tego, jak wygląda Kościół w filmie pewnego reżysera, a jak jest rzeczywiście. Tutaj widzimy, jak bardzo to jest nieprawdziwe "- dodał gość Telewizji Republika. Dziennikarz odniósł się również do zachowania części polityków opozycji, którzy starają się przekonać opinię publiczną, że włodarz Gdańska padł ofiarą mordu politycznego, a winę za jego śmierć ponosi obecna władza, która prowadziła wobec Adamowicza i WOŚP "kampanię nienawiści". 

"Czołowi politycy PO milczą, ale są również ich zagończycy, którzy mówią głośno o mordzie politycznym. (…) Wojciech Czuchnowski zabłysnął fake newsem pisząc, że w więzieniu można oglądać tylko TVP – to zostało oficjalnie zdementowane"- zauważył Semka. W ocenie dziennikarza, pokazuje to, że część opozycji za wszelką cenę dąży do eskalacji napięcia. 

"Do tych osób należy również Donald Tusk, który wygłosił bardzo kontrowersyjną wypowiedź"- podkreślił publicysta, odnosząc się do wypowiedzi przewodniczącego Rady Europejskiej, który na wieść o śmierci Pawła Adamowicza przyjechał do Gdańska i w obecności osób, które przyszły symbolicznie pożegnać tragicznie zmarłego prezydenta, stwierdził, że będzie bronił Polski i Europy przed nienawiścią... 

Dziennikarz zaapelował, aby teraz skupić się przede wszystkim na modlitwie za duszę włodarza Gdańska. 

"Paweł Adamowicz był moim rówieśnikiem, dlatego traktuję go jako przedstawiciela mojego pokolenia. Jego droga poszła inaczej, natomiast wszystko wskazuje, że Bazylice Mariackiej spotkają się ciała dwójki ludzie, którzy zginęli tragicznie – to jest Maciej Płażyński, który zgiął w Smoleńsku oraz Paweł Adamowicz. Myślę, że musi minąć trochę czasu, aby zrozumieć symbolikę tego wydarzenia"-ocenił Semka. W ocenie publicysty, oba groby będą teraz pewnego rodzaju syntezą Gdańska po roku 1989. 

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl