Przez wiele lat pracowicie oswajano Polaków z satanizmem. Dzięki temu dziś niewiele osób, a już na pewno nie tych posoborowych duchownych wspierających proaborcyjne protesty, bulwersuje się jawnym poparciem satanistów dla Strajku ''kobiet''. W procesie oswajania Polaków z satanizmem ważną rolę odegrał na pewno importowany z USA obyczaj Halloween.

Satanistyczne korzenie Halloween w wydanej przez wydawcę miesięcznika „Egzorcysta” publikacji „Halloween. Zabawa czy zagrożenie?” opisał ksiądz profesor Andrzej Zwoliński (kierownik Katedry Katolickiej Nauki Społecznej w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie).

Halloween wywodzi się z kultury pogańskich Celtów. Celtowie swoim pogańskim bóstwom składali krwawe ofiary z ludzi i zwierząt. W czasie swoich rytuałów pili ludzką krew i dokonywali rytualnego kanibalizmu. Z odrąbanych głów ludzkich z rozłupanymi czaszkami tworzyli przedmioty kultu.

Dzisiejszy Halloween jest spadkobiercą najważniejszego święta Celtów Samhain, w którym Celtowie żegnali lato. Samhain był jednym z celtyckich bóstw, któremu składano ofiary z żywych ludzi, których palono w ogniskach.

Celtowie wierzyli, że 31 października rozpoczyna się czas ciemności. W dniu tym duchy przybywały do świata żywych, by odpokutować swoje grzechy i miały się włóczyć po ulicach, a żywi mieli okazję wniknąć w świat duchów. Samhain był czasem chaosu, niepokoju, orgii i uczt, podczas których jedzono rytualnie wieprzowinę. W Samhain Celtowie wybierali króla, uświetniając jego wybór rytualnym rosołem z byka lub klaczy. Druidzi z okazji święta rozdawali wiernym nowy ogień do domów. W Samhain obowiązywał zakaz poruszania kół w wozach i maszynach (np. do mielenia), cięcia nici.

By w Samhain do domów nie wchodziły duchy, w domowych piecach i kuchniach gaszono ogień, strawę wynoszono duchom poza domostwo, mieszkańcy przebierali się za włóczęgów i wychodzili z domów, by duchy się nimi nie zainteresowały. Palone ogniska miały przyciągać dobre duchy a odpędzać złe.

Znane z Halloween dziwaczne stroje i maski używane były już przez Celtów w Samhain w celu odstraszenia złych duchów. Celtowie w czasie Samhain dokonywali też złośliwych psot. W święto bardzo chętnie z całymi wspólnotami włączały się kobiety. W czasie zabawy Celtowie jedli, pili alkohol, a nawet zażywali ówczesne substancje psychoaktywne. Po święcie zaprzestawano zbierania płodów rolnych.

Będąca symbolem Halloween dynia też wywodzi się z folkloru, ma przypominać Jacka, który oszukał diabła, sprzedając mu swoją duszę. Wycięte dynie mogą być też wspomnieniem o uroczym celtyckim zwyczaju dekorowania domów odrąbanymi głowami wrogów.

W ramach chrystianizacji papież Grzegorz IV w IX wieku w Samhain (trwającym od wieczora 31 października do wieczora 1 listopada) ustanowił dzień Wszystkich Świętych – wcześniej święto to było w maju, które zachowało się w tym czasie w prawosławiu. Święto to jest obowiązkowe dla katolików od 1475 roku.

W XIX wieku 1.500.000 Irlandczyków (będących potomkami Celtów) w wyniku brytyjskiej zbrodniczej okupacji Irlandii, w której trakcie Brytyjczycy zagłodzili na śmierć 1 milion z 6 milionów Irlandczyków, wyemigrowało do USA, Australii i Kanady. W USA katoliccy Irlandczycy spotkali się z nienawiścią ze strony WASP (białych anglosaskich protestantów), co sprawiło, że trwali w swojej tożsamości, na którą składał się nie tylko katolicyzm, ale i wywodzący się z pogaństwa Halloween.

Dzięki Irlandczykom Halloween stał się popularny w USA. Dziś świętowany jest przez 65% Amerykanów. Powojenny proces amerykanizacji popkultury sprawił, że Halloween trafił do Europy Zachodniej.

Dziś w USA w czasie Halloween domy dekorowane są podobiznami potworów, dzieci i dorośli przebierają się za straszydła, organizowane są zabawy, wróżby, parady, a dzieci zbierają po ludziach słodycze. Jak ktoś nie daje dzieciom słodyczy, to staje się ofiarą psikusów. Taka forma żebractwa i wymuszeń to pamiątka po tym, jak w Samhain druidzi chodzili po domach – tam, gdzie ich nie ugoszczono (jadłem i młodą dziewuchą do seksu) druidzi krwią rzucali przekleństwo na niegościnne domostwo. Za ugoszczenie druidzi odwdzięczali się gospodarzom, zapalając ogień na świeczce z ludzkiego tłuszczu w ich dekoracjach z odrąbanej głowy wroga.

W Polsce się o tym mało słyszy, ale w USA Halloween budzi kontrowersje. Wiele miast w USA zabroniło zbierania cukierków na Halloween osobom powyżej 12 roku życia – nawet nastolatki są karane grzywną powyżej 1000 dolarów. Halloween, z którym zawsze wiąże się wzrost aktów przemocy, propaguje patologiczne wzorce zachowań, które powielane są przez dzieci. Symbolika strojów na Halloween odwołuje się do ezoteryki, okultyzmu, magii, spirytyzmu i satanizmu. Dzięki Halloween te destruktywne idee postrzegane są jako sympatyczne i zapewniające ludziom dobrą zabawę.

Tradycja pogańskich Celtów związana z Halloween została zawłaszczona przez satanistów. Dla satanistów Halloween jest dniem czarnych mszy, orgii seksualnych i sadystycznego składania krwawych ofiar. Celem tych satanistycznych rytuałów jest związanie się z demonami. Co ciekawe w krajach zachodu (np. w Wielkiej Brytanii) sataniści i neopoganie dostają wolne dni od pracy. Dzięki popularności Halloween sataniści mogli zaistnieć w życiu społecznym i ze swoim przekazem dotrzeć do wielu osób.

W Polsce Halloween był i jest promowany w szkołach publicznych. Halloween stał się dla lewicy instrumentem indoktrynacji, który ma na celu wykorzenienie katolicyzmu i polskiej tożsamości kulturowej. By wykorzeniać młodych Polaków, pod hasłem politycznej poprawności propaguje się w szkołach publicznych Halloween, Walentynki, czy dzień świętego Patryka. Podobnym instrumentem indoktrynacji jest też popkultura. Propagowanie Halloween ma wprowadzać dzieci i młodzież w świat ezoteryki i okultyzmu. Narzucanie nieletnim amerykańskiej tożsamości kulturowej ma ukształtować w nich postawę bezkrytycznego przyjmowania wszelkich nowinek z Zachodu, w tym także i tych złych.

 

Jan Bodakowski