Jestem absolutnie przekonany, że zmiany muszą być fundamentalne, systemowe i jednoznaczne. Z tym przekonaniem przystępowałem do prac nad ustawą” – powiedział szef resortu spraw zagranicznych odnosząc się do prac nad ustawą o służbie zagranicznej.

W rozmowie z „Gazetą Polską” Zbigniew Rau dodał, że najważniejsze jest oddzielenie elementu politycznego od urzędniczego i w tej kwestii resort bardzo wyraźnie odstawał od reszty administracji rządowej.

Szef MSZ dalej zaznaczył:

Podstawowe założenie funkcjonowania administracji rządowej sprowadza się do tego, że w państwie demokratycznym większość parlamentarna powołuje swój rząd. Ma on realizować wolę wyborców we władzy wykonawczej. Zatem do każdego ministerstwa wchodzi minister, wiceministrowie. To są ludzie odpowiedzialni za realizację politycznego mandatu w danym resorcie”.

W dalszej części rozmowy dodał, że w związku z tym w ministerstwie są setki czy nawet tysiące urzędników, którzy niezależnie od wyniku wyborów mają te same kompetencje i zadania. Zaznaczył, że to eksperci – ludzie z doświadczeniem i fachową wiedzą, którzy mają służyć państwu bez względu na to, kto formułuje rząd i czyja wola polityczna jest realizowana w resorcie. Dodał:

Aby ci urzędnicy najbardziej merytorycznie, najbardziej skutecznie wspierali polityków w resorcie, muszą być apolityczni. To rzecz oczywista. Dlatego mamy w każdym resorcie korpus służby cywilnej, a więc urzędników, którzy mają swoje przywileje w zamian za apolityczny charakter ich pracy”.

dam/PAP,Fronda.pl