Jest taka piosenka W. Młynarskiego o "polskiej partii piłowania". Prorok to był, kiedy śpiewał: "Po co program? Nas pochłania proszę Pana sama czynność piłowania". "Piłowania gałęzi, na której siedzimy."

Trzeba było tylko pospołu akcji Łukaszenki i zlotu Trzaskowskiego, żeby już wiedzieć z pewnością, że program "POlskiej partii piłowania" ujawnia się na naszych oczach w całej okazałości.

1. Rozszczelnianie granicy, aby stała się sitem przez które przejdzie kto chce,

2. Ataki na wojsko, policję, SG, aby zniszczyć zaufanie społeczne do podstawowych instytucji państwa,

3. Usunięcie z urzędów sędziów powołanych przez Prezydenta RP, bo nie dają gwarancji (w przeciwieństwie do tych, których powołała Rada Państwa PRL),

4. "Piłowanie" (tu już nawet nie ma próby kamuflażu słownego) nie tyle nawet Kościoła, ile Katolików, którzy są dla nich ludźmu drugiej kategorii,

5. Likwidacja 90 % szpitali, no bo po co - zwłaszcza w czasie pandemii - leczyć wyborców przeciwnika (to taki sposób na przypiłowanie Katolików) i spowodowanie, że będą w upragnionej mniejszości),

6. Wyjący zza pleców trolla z Brukseli Balcerowicz, który przebiera nogami aby wcielić raz jeszcze w życie swoją "ozdrowieńczą kurację" dla polskiej gospodarki,

7. Aplauz dla Kramka i Lempart, dążących po raz kolejny do "wyłączenia państwa PiS-u".

Pozostańmy przy tym, i tak już imponującycm skalą niszczycielskiej furii zestawieniu "programu piłowania". Piłowania "gałęzi, na której siedzimy". To już są nawet postacie 1 : 1 przeniesione z "Biesów" Dostojewskiego.

Jedyne co w tym wszystkim jest interesujące, to pytanie dlaczego ci pilarze zdecydowali się to wszystko ujawnić już teraz. Właściwie to szacun, bo ani Zapatero, ani duo egzotyczne Biden-Harris nie posuwali się aż do takiej szczerości, na tak długo przed wyborami. A tu proszę - kawa na ławę, zero gry wstępnej tylko wywalają cały swój destrukcyjny szał, i to na wyścigi.

Pan Bóg czuwa jednak nad Polską, dając czas żeby każdy Polak miał naprawdę dużo czasu na przemyślenie programu POlskiej partii piłowania.

Grzegorz Górski @ Facebook