Wczoraj TSUE nakazał Polsce wstrzymać wydobycie węgla w kopalni Turów. Wykonanie tej decyzji oznaczałoby wstrzymanie pracy Elektrowni Turów i poważne zachwianie bezpieczeństwem energetycznym Polski. Tymczasem, jak wskazuje PGE, w pobliżu granicy z Polską działa dziewięć kopalni odkrywkowych węgla brunatnego. Pięć na terenie Czech i cztery w Niemczech. Mają one zdecydowanie większy wpływ na środowisko od Kopalni Turów, jednak w związku z ich działalnością Unia Europejska nie ma żadnych zastrzeżeń.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wezwał wczoraj Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów. Zastosowany środek tymczasowy ma związek ze sporem między Polską a Czechami, które uważają, że wydając koncesję na dalsze wydobycie Polska złamała przepisy unijne. Zgodnie z orzeczeniem Polska nie może wydobywać węgla w tej kopalni aż do czasu rozstrzygnięcia sporu.

Premier: Decyzja TSUE nie może naruszać polskiego bezpieczeństwa

Odpowiadając na decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że żadne decyzje trybunału nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem państw członkowskich.

- „Z kopalnią Turów jest powiązane nawet 4-7 proc. produkcji energii elektrycznej Polski. Od jej stabilnego działania zależy możliwość funkcjonowania polskich domów, szkół, szpitali i przedsiębiorstw. Jej stabilne działanie ma wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie i życie milionów obywateli Polski. Zależy od niej normalne życie obywateli naszego kraju”

- wyjaśnił szef rządu.

Wskazując, że decyzja TSUE jest sprzeczna z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE zadeklarował, że rząd nie podejmie żadnych działań mogących godzić w bezpieczeństwo energetyczne Polski.

Prezes PGE: Wydobywamy i będziemy wydobywać

Prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski zapewnił z kolei, że na podstawie ważnej licencji Kopalnia Turów prowadzi i dalej będzie prowadzić wydobycie węgla brunatnego.

- „Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej. Mamy do czynienia z pierwszym prawdziwym testem Europejskiego Zielonego Ładu, który miał być oparty na solidarności i sprawiedliwej transformacji energetycznej, a nie programem wspierającym nieuczciwą konkurencję”

- podkreślił Dąbrowski.

PGE zwraca przy tym uwagę na fakt, że w pobliżu Turowa działa pięć czeskich i cztery niemieckie kopalnie, którym Unia Europejska pozwala funkcjonować „mimo ich zdecydowanie większego wpływu na środowisko”.

- „PGE nie zgadza się na nierówne traktowanie działalności gospodarczej w zależności od narodowości firmy. Przykład Turowa pokazuje, że kosztem polskiego kompleksu energetycznego mają rozwijać się interesy energetyczne i węglowe innych krajów”

- podkreśla prezes PGE.

kak/PAP, PGE, tvp.info.pl