Przytłaczająca część Polaków nie chce rewolucji ideologicznej w szkole i oczekuje, że MEN, a także kuratoria oświaty pomogą im obronić się przed środowiskami, które na siłę to forsują - mówił szef MEN Dariusz Piontkowski w rozmowie z Naszym Dziennikiem.

Minister tym samym skomentował zapowiedzi Rzecznika Praw Dziecka, który zapowiedział, że zwróci się do resortu z pytaniem o wprowadzenie obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach.

Jeżeli w programie wychowawczym szkoły nie ma tego typu zajęć, to one nie mogę być wprowadzone. Dodatkowo każde takie zajęcia wymagają zgody rodziców - skomentował minister.

Widzimy jednak, że taki proces może mieć miejsce i chcemy go zatrzymać. Ciężko jednak o wiążące deklaracje w pierwszych tygodniach urzędowania - dodał.

Piontkowski stwierdził jednocześnie, że pierwsza z rzeczy, która go spotkała, zanim zdążył przedstawić swoją wizję edukacji, to oskarżenie, że jest "homofobem", a także, że jest "nietolerancyjny, nienowoczesny".

mor/Nasz Dziennik/Fronda.pl