Prezes WOŚP Jerzy Owsiak udzielił wywiadu portalowi Onet, w którym odniósł się do propozycji nowelizacji ustawy medialnej. Zapowiedział, że jeśli ustawa ta wejdzie w życie, „pierwszy pójdzie na barykady, by walczyć o wolność mediów”.

- „Rządzący szykują nam najbardziej koszmarny scenariusz, który można włożyć na półkę z napisem PRL i władza jednostki. To najgorsze, co może być. Będziemy o tym dużo mówić na festiwalu. Powiem więcej, uważam, że świat dziennikarzy jest za bardzo cichy w tej sprawie. To, co się szykuje, jest przerażające”

- mówił w rozmowie z portalem Onet Jerzy Owsiak, odnosząc się do tzw. „lex TVN”.

- „Jeżeli ktoś mówi nagle, że przeszkadza mu kapitał amerykański i nagle wymyśla na potrzeby danej sytuacji, że to dla nas niebezpieczne - to jest straszne. Ja już nie wnikam w to, jaki to jest biznes i kto za tym stoi. Ja jestem za tym, żeby można było swobodnie wyrażać swoją myśl, nawet, jeżeli ona nas niepokoi”

- dodawał.

Owsiak przekonywał, że proponowana przez posłów PiS nowelizacja jest „zabieraniem wolności”.

- „Jeżeli zapadnie decyzja, że ta ustawa wchodzi w życie, pierwszy pójdę na barykady, by walczyć o wolność mediów”

- zapowiedział.

Ale „na barykady” Owsiak chce pójść z jeszcze jednego powodu. Jest nim rzekome dążenie Prawa i Sprawiedliwości do polexitu, czym straszy opozycja, a co podchwycił prezes WOŚP.

- „Na szczęście Unia 444. razy ostrzega, zanim coś zrobi. Ale też patrząc po tych sprawach z polskimi sądami, niewykonywanie poleceń TSUE, groźba kar - ludzie już też mówią k..., zróbcie coś, bo zaraz wszyscy poniesiemy konsekwencje. Myślę więc, że po 443. ostrzeżeniu Polacy też powiedzą stanowcze "nie" tym, który dążą do polexitu. Ja też będę zawsze z tym walczył”

- podkreślał.

kak/Onet.pl