Ucieszył się za pewno niejeden chrześcijanin, gdy usłyszał o tym, że francuska Rada Stanu, która jest najwyższym organem sądownictwa administracyjnego, zezwoliła na to, by w miejscach publicznych znajdowały się szopki. Ciężko jednak nazwać je bożonarodzeniowymi, gdyż zakazano stosowania w nich… symboli religijnych. Mają być jedynie elementem wystroju. Oto Francja Boże Narodzenie zamienia na „święta końca roku”.

Jak informuje Polsat News, według Rady Stanu szopka nie jest tylko elementem religijnym, ale i kojarzącym się ze „świętami końca roku” elementem wystroju jak choinka czy girlandy. Tego typu szopki wedle uznania wspomnianego organu nie kłócą się z zasadą świeckości państwa francuskiego, określoną w ustawie z 9 grudnia 1905 roku.

Przypomnijmy, że jednocześnie ta sama Rada Stanu zezwoliła na noszenie burkini na plażach. Niestety, Chrystus w żłobie razi już ich oczy.

NASZ KOMENTARZ: Wniosek z tej informacji może być tylko jeden. Francja była w stanie przyjmować uchodźców, chociażby w obozie w Calais, jednak przyjęcie Chrystusa, urodzonego w żłobie, jest nie do przyjęcia. Zatem i Chrystus i jego wyznawcy, nie mają dla siebie miejsca w laickiej Francji. Mają je za to imigranci, muzułmanie. Chrześcijanie co prawda też - pod warunkiem, że w swoim domu, za zamkniętymi drzwiami - tak, aby nikt nie widział.

dam/polsatnews.pl,Fronda.pl