Ofiara z ludzi to główny filar Partii Demokratycznej” – pisze Rodney Pelletier publicysta „Church Militant”. A nieco dalej dodaje: „Można – całkiem słusznie – ze zgrozą patrzeć w przeszłość na ofiary z ludzi Azteków i zauważyć, że współczesne społeczeństwo jest dość przyjaźnie nastawione do myśli, że dzieciobójstwo to po prostu wybór kobiety. Azteccy kapłani mogliby albo zarumienić się ze wstydu, albo dziwić tym, jak to możliwe, że społeczeństwo potrafiło wylać tak dużo niewinnej krwi poświęconej bogom, którzy są tylko demonami”.

Zdaniem dziennikarza „aborcja jest głęboko wpisana w politykę Demokratów”. Niegdyś partia ta wzywała do legalizacji „bezpiecznej, legalnej i rzadkiej” aborcji. Teraz okazuje się, że amerykańscy Demokraci nie poprzestali na tym i idą za ciosem. Jak stwierdza Pelletier politycy lewicowi i liberalni są rzecznikami:

„– aborcji w późnymi okresie ciąży,

aborcji w oparciu o rasę, płeć lub niepełnosprawność,

aborcji pokrywanych w pełni z kieszeni podatnika,

braku możliwości sprzeciwu sumienia wobec aborcji w przypadku specjalistów medycyny, którzy są pro-life,

braku alternatywy dla aborcji w postaci centrów dla matek w ciąży”.

Można tylko dodać, że dążenia amerykańskich Demokratów nie są wyjątkiem. Podobne zjawisko obserwujemy przecież także w Polsce.

Pelletier stwierdza, że taka polityka Demokratów w USA, która szerzy kulturę śmierci, nie poprzestanie na ofiarach z dzieci nienarodzonych, ale także dotknie innych sfer życia społecznego i będzie zmierzać do „zabrania praw Amerykanów”. A to będzie oznaczać m.in. „zniszczenie rodziny, seksualizację dzieci i odebranie ludziom zdolności rozumowania poprzez pogrążenie ich w występku”. Jest to „plan wprost z piekła rodem”.

Publicysta „Church Militant” uważa, że realizacja tego „demonicznego planu”, który cieszy się poparciem „olbrzymiej większości naszych polityków, mediów i instytucji kształcenia” nie ujdzie bezkarnie. Choć powinniśmy się modlić o miłosierdzie z powodu ciężkiego grzechu, jakim jest ofiara z „dziesiątków milionów, a nawet setek milionów martwych dzieci”, to musimy pamiętać, iż „miłosierdzie i sąd idą ręka w rękę”. Jego zdaniem Ameryka i świat Zachodu muszą się liczyć z nadciągającym dniem sądu.

jjf/ChurchMilitant.com